177 szermierzy z 32 krajów powalczy "O Szablę Wołodyjowskiego"

Inne
177 szermierzy z 32 krajów powalczy "O Szablę Wołodyjowskiego"
fot. PAP/EPA

177 szermierzy z 32 krajów, w tym 20 Polaków, powalczy w weekend w Warszawie "O Szablę Wołodyjowskiego". Najbliższa edycja najstarszego turnieju w kalendarzu Pucharu Świata będzie już 62. w historii.

"Na zamkniętej już liście zgłoszeń znajduje się 177 zawodników z 32 krajów, w tym 20 Polaków, gdyż skorzystaliśmy z przysługującej gospodarzom możliwości uzupełnienia grup eliminacyjnych do pełnych "szóstek". W porównaniu do poprzedniego sezonu poolimpijskiego, czyli roku 2013, w Warszawie zaprezentuje się 30 zawodników więcej" - powiedział dyrektor generalny Polskiego Związku Szermierczego (PZSzerm.) Jacek Słupski.

 

Jak dodał, do Warszawy przyjedzie praktycznie cała światowa czołówka. "Z najlepszej "16" rankingu szablistów zabraknie tylko trzech zawodników" - wspomniał.

 

O główne trofeum - pamiątkową, efektownie zdobioną szablę - powalczą m.in. lider światowego rankingu, brązowy medalista olimpijski z Rio de Janeiro i triumfator imprezy z 2007 roku Koreańczyk Junghwan Kim, mistrz dwóch ostatnich igrzysk Węgier Aron Szilagyi, który jest obecnie trzeci na liście FIE, oraz czwarty na niej Koreańczyk Bongil Gu, zwycięzca dwóch ostatnich edycji warszawskiego turnieju.

 

Najliczniejszą reprezentację stanowić będą gospodarze, choć o sukcesy będzie trudno.

 

"Liczymy, że z dobrej strony pokaże się nasza młodzież, na którą mocno stawiamy. Seniorzy, którzy stanowią mniejszość w kadrze, juniorzy i kadeci trenują w jednej grupie szkoleniowej. Kilku chłopaków jest bardzo utalentowanych, ale zdajemy sobie sprawę, że na sukcesy wśród seniorów musimy chwilę poczekać" - nadmienił Słupski.

 

Obecnie najwyżej sklasyfikowanym Polakiem na liście światowej jest Jakub Ociński (AZS AWF Katowice), który zajmuje 57. lokatę. "W poprzednim sezonie był dwa razy w "32" zawodów PŚ, w mistrzostwach Europy zajął 16. lokatę. Powtórzenie tego wyniku w Warszawie na pewno byłoby sukcesem" - wspomniał dyrektor generalny związku.

 

W sięgającej 1955 roku historii tej imprezy biało-czerwonym nie wiodło się najlepiej. Na liście triumfatorów są tylko cztery nazwiska: nieżyjący już Jerzy Pawłowski i Emil Ochyra oraz Tadeusz Piguła i Norbert Jaskot. Od ostatniego triumfu mija 20 lat. 11 lat temu bliski zwycięstwa był Koniusz, ale przegrał w finale z Hiszpanem Jaime Martim 14:15.

 

W piątek w Hali Arena na Ursynowie odbędą się w kwalifikacje. W sobotę od godz. 10 trwać tam będzie turniej główny. Na decydujące pojedynki - od ćwierćfinałów - szabliści przeniosą się do Dużej Auli Politechniki Warszawskiej.

 

"Pierwotnie pomysł z organizacją finału w auli Politechniki miał jedynie uświetnić jubileusz 60-lecia "Szabli Wołodyjowskiego". Ale ta lokalizacja świetnie się sprawdziła, do tego stopnia, że zakochani w szermierce Włosi robili zdjęcia i nie mogli się nadziwić, w jak pięknej scenerii odbywają się najważniejsze walki, i dzięki przychylności władz uczelni kontynuujemy współpracę" - zaznaczył Słupski.

 

Zawody drużynowe rozpoczną się w niedzielę o godz. 10 ponownie w ursynowskim obiekcie.

 

Już po raz ósmy rozegrany zostanie również turniej integracyjny, w którym walczyć będą ze sobą zawodnicy niepełnosprawni i pełnosprawni. Zmagania toczyć się będą według standardów dla niepełnosprawnych, a szabliści będą rywalizować na wózkach.

 

W przyszłym roku stołeczną imprezę czekają zmiany.

 

"Dzięki dobrej organizacji i wysokim ocenom działaczy FIE oraz zawodników, światowa federacja przyznała nam prawo organizacji turnieju rangi Grand Prix, co oznacza, że w Warszawie po raz pierwszy rywalizować będą również najlepsze szablistki globu" - podsumował Słupski.

jk, PAP
Przejdź na Polsatsport.pl

PolsatSport.pl w wersji na telefony z systemem Android i iOS!

Najnowsze informacje i wiadomości na bieżąco, gdziekolwiek jesteś.

Komentarze

Przeczytaj koniecznie