Trener Piasta: Zapytam żonę, co włożyć, abyśmy zdobyli punkty. Może będę nagi?
Piłkarze Piasta Gliwice zagrają w niedzielę na wyjeździe z Górnikiem Łęczna. „Moja szczęśliwa bluza z zeszłego sezonu już nie działa. Zapytam żonę, co włożyć, abyśmy zdobyli punkty” – żartował trener gliwiczan Radoslav Latal.
Podczas ostatniego meczu z Lechem, zakończonego porażką 0:3 szkoleniowiec wicemistrzów Polski dyrygował drużyną w garniturze.
„A teraz nie wiem, co włożę. Może będę nagi? Ale tak poważnie, to musimy więcej walczyć na boisku, tak jak to było w zeszłym sezonie. To jak bronimy, jest śmieszne” – dodał Czech. Podkreślił, że ma dobrych piłkarzy, którzy jednak muszą sobie wszystko pokładać w głowach. Wrześniowy pojedynek tych zespołów w Gliwicach zakończył się remisem 3:3, mimo że gospodarze po 25 minutach prowadzili 3:0, a jeszcze w 90 minucie – 3:1.
„To będzie inny mecz. Walka o każdy metr, każdą piłkę, każdą minutę. Musimy być skoncentrowani i walczyć” – zauważył Latal.
Nie wiadomo jeszcze, czy zagra leczący uraz napastnik Michal Papadopulos.
„Lekarz zalecił trzytygodniową przerwę. Na razie trenuje indywidualnie i zobaczymy. Nie chcemy niepotrzebnie ryzykować” – stwierdził trener.
Obrońca Marcin Pietrowski nie chciał wracać myślami do remisu z Górnikiem.
„Teraz spotkanie będzie miało inny wydźwięk, bo grają dwie z trzech ostatnich drużyn tabeli. Nie mamy wyjścia. Musimy wywalczyć trzy punkty, aby uspokoić trochę sytuację, która zrobiła się napięta. Serce i walkę trzeba zawsze zostawić na boisku. Wolałbym, żeby do tego dołożyć jakość piłkarską. Udowodnić sobie i wszystkim, że Piast nie powiedział jeszcze ostatniego słowa” – powiedział piłkarz.
Gliwiczanie ten rok w lidze zaczęli od dwóch porażek z Pogonią w Szczecinie 1:2 i Lechem Poznań u siebie 0:3.
Górnik ma za sobą porażkę 0:5 z Jagiellonią Białystok. Spotkanie łęcznian z Zagłębiem Lubin zostało przełożone ze względu na pogodę.
Przed niedzielnym meczem
Przejdź na Polsatsport.pl
Komentarze