Błąd Fabiańskiego pomógł Chelsea, pech Grosickiego
Łukasz Fabiański zaliczył kilka świetnych interwencji w meczu z Chelsea w ramach 26. kolejki Premier League, lecz przy stanie 1:1 nie popisał się przy strzale Pedro. Ostatecznie "The Blues" wygrali 3:1. W innym meczu Hull zremisowało z Burnley, a Kamil Grosicki mógł wpisać się na listę strzelców. Zabrakło szczęścia.
Wobec ostatnich wyników - remisu Chelsea z Burnley oraz zwycięstwa Manchesteru City z Bournemouth - w czołówce tabeli Premier League zrobiło się nieco ciekawiej. Podopieczni Antonio Conte mieli już tylko osiem punktów nad "Obywatelami", więc sobotnie spotkanie ze Swansea musieli zakończyć z trzema oczkami na koncie.
W pierwszym składzie znalazł się Cesc Fabregas, dla którego był to 300. mecz w Premier League. Hiszpan robił więc, co tylko mógł, by uczcić go w sposób wyjątkowy. I udało mu się po niespełna dwudziestu minutach, gdy po ładnej akcji wykorzystał podanie Pedro Rodrigueza. Chelsea miała mecz pod kontrolą, a Łukasz Fabiański - pełne ręce roboty. Kilka chwil później Polak fantastycznie obronił strzał Fabregasa. Swansea nie miała nic do powiedzenia aż do doliczonego czasu pierwszej połowy. Wtedy rzut wolny z połowy boiska wykonał Gylfi Sigurdsson, a kapitalnie głową uderzył Fernando Llorente.
W drugiej połowie Chelsea ponownie dominowała, ale nie była tak groźna jak w pierwszej części. W końcu jednak udało się jej trafić do siatki. Podawał Fabregas, z dystansu strzelił Pedro, a Fabiański niby miał wszystko pod kontrolą, ale piłka przeleciała mu pod rękoma... W końcówce po fantastycznej akcji Edena Hazarda gola strzelił Diego Costa. Tym razem Fabiański był bez szans.
Starcie Hull City - Burnley z pozoru nie wyglądąło pasjonująco, jednak dla Kamila Grosickiego miało podwójną wartość. Polak trafił w zimowym okienku do gospodarzy, lecz pół roku wcześniej dosłownie sekundy dzieliły go od podpisania umowy z "The Clarets". Reprezentant Polski był szczególnie aktywny od 20. minuty, często strzelał na bramkę Toma Heatona, lecz ewidentnie nie miał szczęścia. W drugiej połowie ponownie zabrakło centymetrów, by mógł cieszyć się z gola. Wyręczyli go jego koledzy - w 72. minucie rzut karny wykorzystał Tom Huddlestone. Chwilę później wyrównał jednak Michael Keane.
Mecz przegrało także Bournemouth Artura Boruca, które uległo na wyjeździe West Bromwich Albion 1:2. Ekipa Polaka do końca walczyła o wyrównanie, lecz w dobrej dyspozycji był Ben Foster.
Wyniki:
Chelsea - Swansea 3:1 (Fabregas 19, Pedro 72, Costa 84 - Llorente 45+2)
Crystal Palace - Middlesbrough 1:0 (Van Aanholt 34)
Everton - Sunderland 2:0 (Gueye 40, Lukaku 80)
Hull City - Burnley 1:1 (Huddlestone 72 [rz.k.] -Keane 76)
West Bromwich Albion - Bournemouth 2:1 (Dawson 10, McAuley 22 - King 5 [rz.k.])
Komentarze