Virtus.pro za burtą IEM Katowice 2017 po przegranej z Heroic

E-sport
Virtus.pro za burtą IEM Katowice 2017 po przegranej z Heroic

Ostatnia konfrontacja fazy grupowej stanowiła mecz o być albo nie być dla Virtus.pro oraz Heroic. Rozstrzygającą walkę stoczyli na mapie Nuke, na której Polacy zdawali się nie mieć sobie równych. Niestety nawet to nie wystarczyło do zwycięstwa. Polacy kończą zmagania na IEM Katowice już podczas pierwszego dnia zmagań.

Mecz rozpoczął się od burzliwej rundy pistoletowej, która finalnie padła łupem Polaków. Duńczycy nie dawali za wygraną. Zainwestowali oni wszystkie dostępne fundusze, aby natychmiast przechylić szalę zwycięstwa na swoją stronę. Na nasze szczęście nie zdołali skutecznie zaplanować obrony zarówno w drugiej, jak i trzeciej rundzie. Co więcej, nie udało im się również zdobyć żadnej broni. Dobra passa Polaków została przerwana po niezwykle wyrównanej, czwartej rundzie. Później chwila nieuwagi naszych reprezentantów została brutalnie wykorzystana przez Valde, który zdobył już drugi punkt dla swojego zespołu. Pomimo znakomitej akcji Neo w rundzie kolejnej, Duńczycy nie dali wydrzeć sobie zwycięstwa i doprowadzili do remisu 3:3. Trzy niepowodzenia pod rząd negatywnie odbiły się na ekonomii Polaków przez co zmuszeni byli oni zagrać rundę eco. Wkrótce role uległy odwróceniu i to Heroic musiało zacisnąć pasa. Dzięki wiedzy na temat położenia przeciwnika oraz doskonałemu ustawieniu Duńczycy zdołali wygrać uzbrojeni zaledwie w pistolety. W konsekwencji po polskiej stronie fundusze zostały zresetowane, co następnie doprowadziło do jeszcze jednego punktu na koncie Heroic. Kilka udanych zagrań znacznie umocniło pewność siebie Duńczyków. Przełamanie przyszło przy wyniku 8:4 kiedy Polacy zaatakowali dolny bombsite i wyłuskali piąty punkt. Udana runda znacznie ośmieliła byaliego, który w pojedynkę sforsował pozycje przeciwnika w widowiskowym stylu zdobywając cztery fragi. W ostatniej rundzie pierwszej połowy Polacy pokonali przeciwnika po skrupulatnie zaplanowanym ataku pozycyjnym. Przed zmianą stron na tablicy wyników widniała jednopunktowa przewaga po stronie Heroic.

 

W rundzie pistoletowej Heroic ustawiło się na kwadracie i po sprytnie rzuconym flashu zaatakowało górny bombsite. Virtus.pro zostało całkowicie zaskoczone tym zagraniem i dość łatwo oddało przeciwnikom pierwszą rundę w drugiej połowie. W spotkaniu z SK Gaming Polacy dwukrotnie udowodnili, że po przegranej pistoletówce potrafią szybko wrócić do gry wygrywając „force buy”. Tak też było w tym przypadku. Po przełamaniu doszło do dwóch konfrontacji ze niekompletnie wyposażonymi przeciwnikami. Wówczas VP pierwszy raz od dłuższego czasu wyszło na prowadzenie w meczu. Odpowiedź była natychmiastowa. Podręcznikowo wykonane przejście podwórkiem na dolny bombiste poskutkowało kolejną rundą na koncie Heroic. Duńczycy postanowili powtórzyć to posunięcie, co okazało się słuszną decyzją. W kolejnym starciu Pasha niestety nie zdołał trafić kilku kluczowych strzałów. W efekcie zarówno on, jak i jego kompani zaczęli padać jak muchy. Heroic doprowadziło do rezultatu 12:10. Cierpliwe wyczekiwanie na właściwy moment, a finalnie wejście na górny bombsite doprowadziły do punktu meczowego dla drużyny Heroic. Polacy zaczęli odrabiać straty dopiero kiedy mieli już nóż na gardle. W tej sytuacji jedyną nadzieją na zwycięstwo w meczu pozostała dogrywka, o którą wciąż zaciekle walczyli. Niestety w ostatniej rundzie regulaminowego czasu gry nasi rodacy nie zdołali zatrzymać rozpędzonego Heroic. Duńczycy zakończyli spotkanie rezultatem 16:14. W związku z tym Polacy żegnają się z turniejem już w fazie grupowej.

JN, Polsat Sport
Przejdź na Polsatsport.pl

PolsatSport.pl w wersji na telefony z systemem Android i iOS!

Najnowsze informacje i wiadomości na bieżąco, gdziekolwiek jesteś.

Komentarze

Przeczytaj koniecznie