Boniek: Chcemy wystawić najsilniejszą reprezentację na ME U-21
Zbigniew Boniek zapewnia, że podczas finałowego turnieju MME Polska zamierza wystawić jak najsilniejszą reprezentację. „Nie mam sygnałów, aby jakiś piłkarz nie chciał wciąć udziału w imprezie, której jesteśmy gospodarzami” - powiedział w Gdyni prezes PZPN.
Boniek pojawił się w Gdyni w związku z uroczystością Trophy Handover, czyli przekazaniu Pucharu UEFA Euro U21 przedstawicielom sześciu miast gospodarzy, w których odbędzie finałowy turniej – poza Gdynią także w Bydgoszczy, Kielcach, Lublinie, Krakowie i Tychach. Po raz pierwszy weźmie w nim udział 12 zespołów.
„Za 70 dni rozpocznie się jedno z największych piłkarskich wydarzeń w naszym kraju. Pięć lat temu odbyły się u nas mistrzostwa Europy seniorów, ale wtedy byliśmy razem z Ukrainą ich współorganizatorami. Nie zmienia to faktu, że był to wielki sukces Polski, a efekty tej imprezy, także w postaci nowych stadionów, lotnisk i dróg, widzimy i korzystamy z nich do dzisiaj” - stwierdził prezes PZPN.
Boniek przekonany jest, że także młodzieżowe mistrzostwa Europy będą kolejną znakomitą promocją Polski. „Jest to równie wielka impreza z ogromną logistyką. Cieszy zaangażowanie miast gospodarzy, bo wszyscy wykonaliśmy do tej pory wspaniałą robotę. Będziemy gościć mnóstwo kibiców i turystów, którzy poznają naszą gościnność, serdeczność oraz kulturę. To jeden z dwóch najważniejszych, oprócz sportowego, aspektów tej imprezy. Jestem przekonany, że na tym polu odniesiemy wielki sukces” - przyznał.
Szef PZPN zapewnia, że mistrzostwa dostarczą ogromnych emocje i będą stały na znakomitym poziomie. „Regułą jest, że w takich turniejach biorą udział zawodnicy, którzy później stają się światowymi gwiazdami i jestem przekonany, że teraz będzie podobnie. Poza tym uczestniczące zespoły gwarantują nam, że będziemy świadkami wielu wspaniałych widowisk” - ocenił.
Szef piłkarskiej centrali liczy również na sukces sportowy biało-czerwonych, którzy w grupie zmierzą się ze Szwecją, Anglią i Słowacją. Te zespoły rywalizować będą w Lublinie i Kielcach.
„Wierzę, że do ostatniego meczu będziemy mieli szansę na wyjście z grupy. Jeśli tak się stanie, to od razu znajdziemy się w półfinale, a wtedy wszystko jest możliwe. Trzeba jednak mieść świadomość, że awans wywalczą tylko zwycięzcy oraz najlepsza drużyna z drugich miejsc. Poza tym mamy niesłychanie wymagających rywali. Szwedzi bronią tytułu, Anglia to jedna z najlepszych drużyn w tej kategorii wiekowej, bardzo dobrą ekipę mają także Słowacy. Zresztą wszystkie trzy grupy są niesamowicie silne” - podkreślił.
Prezes PZPN zapewnił jednocześnie, że biało-czerwoni zamierzają wystawić podczas finałowego turnieju najlepszą reprezentację.
„Obawy są przedwczesne, bo nie znamy jeszcze składu na mistrzostwa. Piłkarze sami się do reprezentacji nie powołują, czyni to natomiast trener Marcin Dorna i takiego ruchu z jego strony możemy podziewać się za miesiąc. Najlepsza reprezentacja to jednak nie tylko najlepsi zawodnicy. To także sposób funkcjonowania, schematy i liderzy. Na razie nie mam też żadnego sygnału, aby jakiś zawodnik powiedział, że nie chce grać w drużynie narodowej. Musimy jednak uwzględnić chociażby sytuację króla strzelców poprzednich eliminacji MME Arka Milika, który może mieć wątpliwości, czy po kontuzji da sobie w tym turnieju radę pod względem fizycznym i psychicznym” - dodał.
Boniek odniósł się także do słów Roberta Lewandowskiego, który zakwestionował sens gry w MME piłkarzy z pierwszej reprezentacji, jak Arkadiusza Milika, Piotra Zielińskiego czy też Karola Linetty'ego.
„Robert Lewandowski może mówić co chce i co mu się podoba. Zawsze zwrócimy na to uwagę, bo to wspaniały piłkarz i fajny człowiek, a każde jego zdanie ma swoją siłę. Robert powiedział co powiedział, a następnie zdobył bramkę w Podgoricy w meczu z Czarnogórą. I tak trzymać” - podsumował były reprezentant Polski.
Przejdź na Polsatsport.pl