MotoGP: Kwalifikacje Grand Prix Argentyny. Transmisja w Polsacie Sport News i na Polsatsport.pl

Moto
MotoGP: Kwalifikacje Grand Prix Argentyny. Transmisja w Polsacie Sport News i na Polsatsport.pl
fot.PAP/EPA

Zapraszamy na drugi dzień zmagań MotoGP w Argentynie. Niestety szykuje nam się kolejny bardzo mokry weekend wyścigowy. W sobotę odbędą się kolejnego sesje treningowe oraz kwalifikacje do niedzielnego wyścigu. Transmisja MotoGP Argentyny od 14:00 w Polsacie Sport News i na Polsatsport.pl.

W tygodniu poprzedzającym Grand Prix nad Termas de Rio Hondo przeszły nawałnice. Cała okolica została zalana, a sama miejscowość położona obok toru zamieniła się w przysłowiową „Wenecję”. Niestety, w najbliższy weekend prognozy zapowiadają opady deszczu, co na torze o bardzo małej przyczepności, może gwarantować nie lada emocje oraz serię wywrotek. Dodatkowo na czwartek przed GP przewidywane są demonstracje z okazji rocznicy wojny o Falklandy. Spokojnie zatem nie będzie.

Zeszły sezon pokazał także, że tor ten będący połączeniem ciasnych zakrętów i bardzo długiej prostej - 1076 metrów, między zakrętami cztery i pięć, może być sporym wyzwaniem dla opon. Michelin wracający do Grand Prix, przeżył jeden z najtrudniejszych weekendów w sezonie właśnie w Argentynie. W motocyklu Scotta Reddinga na skutek obciążenia i jej przegrzania doszło do rozwarstwienia opony tylnej, co zaowocowało skróceniem wyścigu oraz wymuszeniem obowiązkowej zmiany motocykli. Rzecz miała się podobnie do tej na torze Phillip Island, ale wtedy powodem była nowa nawierzchnia toru. Od wpadki w Australii do dziesięciu nauczył się liczyć zespół Marca Marqueza, dwukrotnego triumfatora w Argentynie (2014 i 2016), ale skutki uszkodzenia opony Reddinga były znacznie większe i rzuciły cień na resztę sezonu 2016. Firma Michelin musiała wycofać się z alokacji dość miękkie i bardzo przyczepne opony tylne i zastąpić je dużo twardszą konstrukcją, jednakże mogącą poradzić sobie w każdych warunkach pogodowych. Niestety miało to duży efekt na stawkę i wielu zawodników właśnie od argentyńskiego GP zaczęło mieć problemy z dogrzaniem tyłu - vide Pedrosa.

Zostawmy wyścig sezonu 2016, w którym triumfował Marc Marquez, a skupmy się na tym co nas czeka w tym roku w Termas De Rio Hondo. Niewątpliwie karty będzie rozdawała pogoda. Jeśli będzie padało przez cały weekend wtedy zawodnicy będą mieli wystarczająco dużo czasu, by poradzić sobie z ustawieniami maszyn. Jednakże prognozy mówią o tym, że każdego dnia pogoda może się zmieniać i to chyba jest najgorsza z możliwości. Brak czasu na znalezienie odpowiedniego setupu, po niezwykle wymagającym weekendzie w Katarze, może skutkować niespodziankami. Niewątpliwie faworytem do zwycięstwa pozostaje Maverick Viñales, ale ciekawe będzie jak poradzi sobie Ducati z Lorenzo i Dovizioso. W zeszłym roku, gdyby nie gorąca głowa Iannone na ostatnim okrążeniu, obaj zawodnicy marki z Bolonii, staliby na podium. Los chciał inaczej.

Bardzo ciekawe będzie obserwowanie Aleixa Espargaro, który po zaciętej walce z Danim Pedrosą, wywalczył szóste miejsce w pierwszym wyścigu sezonu. Tak znakomita jazda hiszpańskiego zawodnika była niewątpliwie potężnym zastrzykiem motywacji, tak dla niego, jak i całej ekipy marki z Noale we Włoszech. Nowa rama, mocniejszy silnik w połączeniu z szalonym charakterem Aleixa może dać piorunujące efekty w Argentynie.

Nie wolno nam stawiać poza nawiasem walki o zwycięstwo Valentino Rossiego. Włoch właśnie w Argentynie będzie świętował swój 350 start i znając „niedzielnego” kierowcę, będzie chciał dopisać do swojego konta kolejne podium, a może i zwycięstwo jak w sezonie 2015. Czy „Doktor” znalazł odpowiednie ustawienia dla nowej, przedniej opony Michelin?

Kto wygra? Kto będzie wielkim przegranym? Czy Michelin wybrał odpowiednie mieszanki? I co najważniejsze, czy pogoda wytrzyma? O tym przekonamy się już od piątku na sportowych antenach Polsatu.

 

Grzegorz Jędrzejewski, Polsat Sport
Przejdź na Polsatsport.pl

PolsatSport.pl w wersji na telefony z systemem Android i iOS!

Najnowsze informacje i wiadomości na bieżąco, gdziekolwiek jesteś.

Komentarze

Przeczytaj koniecznie