Poważna kraksa na torze! Ucierpiało dwóch zawodników (WIDEO)

Dwunasty bieg rozpoczął się od problemów Pawlickiego, który stracił panowanie nad własnym motocyklem i został przez niego wyniesiony na zewnętrzną stronę toru. Gdy zawodnikowi Cash Broker Stali Gorzów udało się w końcu okiełznać maszynę, nieoczekiwanie popadł w jeszcze większe tarapaty! Walczący o pierwsze miejsce Miedziński zahaczył jadącego przed nim Piotra Pawlickiego i zaliczył niebezpieczny upadek, w konsekwencji którego dosłownie "ściął" jadącego z jego prawej strony Pawlickiego.

Początkowo obaj zawodnicy leżeli na torze i nie byli w stanie podnieść się o własnych siłach. Wydawało się, że bardziej poszkodowany został, noszący żółty kask, Pawlicki. Gorzowianin trzymał się za rękę i komentujący mecz eksperci spekulowali, że zdarzenie mogło skończyć się jej złamaniem. Po pewnym czasie żużlowcy stanęli na nogi, a obecny na miejscu reporter Polsatu Sport wypytał dwudziestosześciolatka o przebieg wypadku.

Tomasz Lorek: Wszystko w porządku?

Przemysław Pawlicki: Tak, tak, chyba nic takiego się nie stało.

Nadgarstek nie ucierpiał?

Nie, z nadgarstkiem wszystko w porządku. Boli mnie tylko biodro, ale chyba też nic z nim nie jest. Zresztą to już nie pierwsza moja wywrotka.

Przerażające?

Żużel... (śmiech)

Następnie poszkodowany otrzymał chwilę na udanie się do punktu medycznego i przejście badań. Na szczęście okazało się, że żaden z uczestników wypadku nie doznał poważnej kontuzji i obaj mogli kontynuować zawody. Pawlicki wrócił na tyle zdeterminowany, że wygrał tegoroczny finał Złotego Kasku!

Cały wypadek Miedzińskiego i Pawlickiego w załączonym materiale wideo.