Świetna postawa CCC Sprandi Polkowice w Tour of Croatia

Inne
Świetna postawa CCC Sprandi Polkowice w Tour of Croatia
fot. Mario Stiehl

Po imponującej jeździe całego zespołu CCC Sprandi Polkowice na pierwszym górskim etapie Tour of Croatia, dwóch kolarzy "pomarańczowych" – Jan Hirt i Felix Grossschartner - uplasowało się w czołowej piątce odcinka.

- Ostatni podjazd był długi, ale niewystarczająco stromy dla mnie. Ja preferuję cięższe wzniesienia, o większym nachyleniu, na których trzeba zrzucić łańcuch na najniższe przełożenie. Dzisiaj tak nie było i trudno było mi walczyć o pierwszą "trójkę" - tłumaczy Jan Hirt.

 

- Nasz plan był taki, bym ja, Michal i Felix zachowali jak najwięcej sił na finałową wspinaczkę i dzięki znakomitej pracy drużyny udało się to zrealizować. Koledzy z ekipy byli dzisiaj fantastyczni i możemy być zadowoleni z tego jak pojechaliśmy zespołowo. Czuję, że forma jest dobra po zgrupowaniu wysokogórskim, nogi dobrze się "kręcą" i będziemy walczyć o podium w generalce. Nie znam podjazdu, który czeka nas w sobotę, więc trudno powiedzieć, czy odpowiada mojej charakterystyce. Na pewno damy tam z siebie wszystko - powiedział.


Z powodu obfitych opadów śniegu w górach, w nocy poprzedzającej zmagania, 2. etap został skrócony. Metę wyznaczono 15 kilometrów wcześniej niż pierwotnie planowano i zamiast początkowych 29, finałowy podjazd pod Sv. Jure liczył 13,3 kilometra.


Łącznie do pokonania kolarze mieli 107,7 kilometra, a na początku rywalizacji oderwała się czwórka: Marco Coledan (Trek – Segafredo), Anton Vorobyev (Gazprom-RusVelo), Pirmin Lang (Roth-Akros) i Jonathan Millan (Bicicletas Strongman).


Tuż przed premią górską, 39 kilometrów przed metą, na nietypową akcję zdecydowała się ekipa Gazprom-RusVelo. Z peletonu oderwał się Artem Nych, a na niego poczekał Vorobyev. Dwójka ta nie zdołała już później dojść do prowadzących i zostali wchłonięci przez dużą grupę.


Jadące na czele „trio” również zostało ostatecznie doścignięte, u podnóża finałowego wzniesienia. Dochodziło na nim do kilku prób odjazdu, ale decydująca okazała się być bezwzględna selekcja. Nie zrobiła ona jednak większego wrażenia na kolarzach CCC Sprandi Polkowice, gdyż sześć kilometrów przed końcem w zasadniczej grupie wciąż było siedmiu "pomarańczowych" - Łukasz Owsian, Leszek Pluciński, Nikolay Mihaylov, Michal Schlegel, Felix Grosschartner, Jan Hirt i Branislau Samoilau. Ostatni z nich ruszył do przodu, testując zespoły rywali. Te odpowiedziały na ten manewr i doszły Białorusina tuż po minięciu 3 kilometra.


Chwilę później faworyci, a wśród nich Jan Hirt i Felix Grossschartner, nacisnęli mocniej na pedały odrywając się na dobre. Czech wciąż miał wystarczająco sił w nogach, by samemu spróbować ataku na finałowym kilometrze, ale ostatecznie najsilniejszy okazał się Krystijan Durasek (UAE Team Emirates). Chorwat doskonale znał podjazd, zaczął sprint pod górę w odpowiednim momencie i wjechał na "kreskę", umiejscowioną niespodziewanie tuż za zakrętem, jako pierwszy. Jaime Roson (Caja Rural - Seguros RGA) przyjechał zaraz za nim na drugiej pozycji, a Vincenzo Nibali (Bahrain Merida) był trzeci.


Hirt zameldował się tuż za podium, na 4. miejscu, natomiast Grossschartner sklasyfikowany został „oczko” niżej. W pierwszej „20” łącznie znalazło się czterech „pomarańczowych”, gdyż zmieścili się w niej także Schlegel i Samoilau. Dzięki świetnej zespołowej jeździe polkowicka ekipa awansowała na pierwsze miejsce w klasyfikacji drużynowej.


Durasek objął prowadzenie w klasyfikacji generalnej i przystąpi do 3. odcinka w koszulce lidera.

Inf. prasowa
Przejdź na Polsatsport.pl

PolsatSport.pl w wersji na telefony z systemem Android i iOS!

Najnowsze informacje i wiadomości na bieżąco, gdziekolwiek jesteś.

Komentarze

Przeczytaj koniecznie