Prezes Arki Gdynia: Udział w finale Pucharu Polski może się prędko nie powtórzyć
- W historii klubu udało się do tego etapu rozgrywek dojść tylko raz - 38 lat temu. To piękna przygoda, która może się nie powtórzyć, przynajmniej w najbliższych latach - przyznał w programie Cafe Futbol prezes Arki Gdynia Wojciech Pertkiewicz.
Roman Kołtoń: Widać, że Arka do finału Pucharu Polski przygotowana jest świetnie. Prezes Pertkiewicz ozdobił nasze studio zgodowym szalikiem Arki i Lecha, specjalnie na tę okazję. Są również dwie koszulki w barwach Arki, z napisem "Finał jest nasz!". Jesteście gotowi pod względem marketingowym, awansowaliście sportowo, ale sytuacja wygląda gorzej w lidze...
Wojciech Pertkiewicz: Minimalny cel jaki postawiliśmy sobie przed rozpoczęciem sezonu, to utrzymanie się w LOTTO Ekstraklasie i staramy się go zrealizować. Trochę rozczarował nas piątkowy remis z Piastem Gliwice, gdyż bramkę straciliśmy w ostatnich minutach gry, jednak nadal mamy do rozegrania sześć otwartych spotkań. Finał Pucharu Polski jest dla nas z pewnością wielkim wydarzeniem, gdyż w historii klubu udało się do tego etapu rozgrywek dojść tylko raz - 38 lat temu! Będzie to przygoda dla piłkarzy, kibiców, a także dla całej Arki Gdynia, która może się już nie powtórzyć, przynajmniej w najbliższych latach. Mamy pierwsze podejście i mam nadzieję, że będzie ono skuteczne.
Myślę, że macie właściwe podejście postrzegając ewentualne zdobycie trofeum, jako ważny element w historii klubu. Lech grał w ostatnich dwóch finałach, jednak zawsze wracał z zaledwie srebrnym medalem. Dwukrotnie przegrał, w smutnych okolicznościach, z Legią.
Paweł Wojtala: Oczywiście finał Pucharu Polski to wyjąkowy mecz, w dodatku od paru lat rozgrywany na PGE Narodowym. Co więcej jest to spotkanie, które może zapewnić udział w europejskich pucharach. Patrząc z pozycji Lecha jest to bardzo istotny aspekt. Nie szło z Legią... więc trzeba było zmienić przeciwnika! (śmiech)
Europa? Czy Arka jest gotowa na walkę w europejskich pucharach?
Wojciech Pertkiewicz: Europa to coś, co do tej pory nikomu w Gdyni do głowy raczej nie przychodziło. Obyśmy mieli taki problem i we wtorek o 18.00 zaczęli się zastanawiać z kim zagramy w Lidze Europy!
Cała rozmowa w załączonym materiale wideo.
Komentarze