NHL: Senators po 10 latach awansowali do finału na Wschodzie
Po raz pierwszy od 2007 roku hokeiści Ottawa Senators awansowali do finału Konferencji Wschodniej ligi NHL. We wtorek pokonali na wyjeździe New York Rangers 4:2 i w rywalizacji do czterech zwycięstw także triumfowali 4-2.
Senators w NHL grają od 1992 roku, a wspomniany sezon 2006/07 był najlepszym w ich historii. Wówczas dopiero w wielkim finale ulegli Anaheim Ducks 1-4.
Kanadyjski zespół nie był faworytem rywalizacji z Rangers. Awans zawdzięcza przede wszystkim zawziętości i świetnej grze w obronie. Trzy zwycięstwa "Senatorowie" odnieśli różnicą tylko jednej bramki, a w dwóch potrzebowali dogrywki.
Minionej nocy szybko objęli prowadzenie. W pierwszej tercji na listę strzelców wpisali się Mike Hoffman i Mark Stone. W drugiej części gry na kontaktowego gola Szweda Miki Zibanejada odpowiedział jego rodak - Erik Karlsson.
Ostatnia odsłona zaczęła się od drugiej bramki dla gospodarzy, której autorem był Chris Kreider. Nowojorczycy zdecydowanie przeważali. W ostatnich 20 minutach oddali 15 strzałów (Senators pięć), ale Craiga Andersona pokonać już nie zdołali.
- Wiedzieliśmy, że prawdopodobnie będzie to dla nas najtrudniejsza tercja w tej rywalizacji. Spodziewaliśmy się prawdziwej nawałnicy, którą po prostu musieliśmy przetrwać - przyznał napastnik gości Kyle Turris.
Wynik na siedem sekund przed ostatnią syreną ustalił Jean-Gabriel Pageau, który skierował krążek do pustej bramki.
W finale konferencji Senators zmierzą się albo z broniącymi Pucharu Stanleya Pittsburgh Penguins, albo z najlepszą drużyną sezonu zasadniczego - Washington Capitals. W tej parze jest remis 3-3, a siódme, decydujące spotkanie odbędzie się w środę w Waszyngtonie.
Komentarze