Prezes Polskiego Związku Motorowego: Jest coś magicznego w PGE Narodowym
Prezes Polskiego Związku Motorowego Andrzej Witkowski zapewnił, że choć polscy żużlowcy podczas Grand Prix w Warszawie nie mają nad rywalami przewagi lepszej znajomości toru, to kibice i PGE Narodowy mają duże znaczenie. - Jest coś magicznego w tym stadionie – ocenił.
Witkowski zaznaczył, że możliwość przeprowadzenia zawodów GP w Polsce na dużym i nowoczesnym obiekcie jest dla niego bardzo ważna.
- Jest coś magicznego w tym stadionie. Możemy to powiedzieć po dwóch dotychczasowych GP i meczu Polska-Reszta Świata. Z jednej strony, to promocja żużla, z drugiej ukłon przed wspaniałymi zawodnikami, którzy w tym niebezpiecznym sporcie tak dużo ryzykują, że warto dać im możliwość rywalizacji na takim stadionie - podkreślił.
Zaplanowana na sobotę 13 maja impreza to trzecia edycja GP na stołecznym obiekcie. Podczas pierwszej pojawiły się kłopoty zarówno z torem, jak i z maszyną startową. Szef PZM zapewnił, że do powtórki tamtych wydarzeń nie dojdzie.
- Wyciągnęliśmy wnioski z niepowodzeń z 2015 roku i można powiedzieć, że teraz powielamy dobry scenariusz przygotowania toru i stadionu do zawodów z ubiegłego roku - zaznaczył.
Trener reprezentacji Polski Marek Cieślak zwrócił uwagę, że cała światowa czołówka, która startuje w cyklu GP, rywalizuje też w polskiej ekstralidze, a przez to dobrze wie, jak wygląda rywalizacja na tutejszych torach.
- Gdyby przyjeżdżali raz, dwa razy do roku, to można byłoby powiedzieć, że ściany pomagają gospodarzom, ale ci zagraniczni zawodnicy to są wszystko ludzie, którzy w Polsce przebywają i tutaj jeżdżą. Ale to nie znaczy, że będą mieli przez to łatwiej - zapewnił ze śmiechem szkoleniowiec.
Witkowski jest zdania, że w przypadku innych polskich miast biało-czerwoni mogą mieć nad rywalami przewagę lepszej znajomości toru, na którym jeżdżą jednak częściej od obcokrajowców. W przypadku PGE Narodowego, gdzie budowany jest tor jednorazowy, tego atutu nie mają.
- Tutaj można powiedzieć, że nie ma tego handicapu, ale kibice - 50 tys. ludzi, szaliki biało-czerwone, owacja, radość, oklaski - to wszystko, jak podkreślają zawodnicy, jest dla nich ogromnie mobilizujące - zapewnił.
Ma on nadzieję, że majowe zawody pomogą w staraniach o powstanie w stolicy stałego obiektu, na którym mogliby się ścigać żużlowcy.
- Chcielibyśmy zasiać zainteresowanie wśród władz samorządowych i pani prezydent Warszawy, aby powstał tor permanentny - przyznał.
Poza zawodami na PGE Narodowym w kalendarzu tegorocznego cyklu GP są jeszcze dwie imprezy w Polsce - 26 sierpnia w Gorzowie Wlkp. i 7 października w Toruniu.
Komentarze