PRIDE i Pompa Black pozostają w walce o awans do GeForce Cup 2017

Team Kinguin walczy o honor, Virtus.pro o stabilność

Zamknięte eliminacje do GeForce Cup 2017 zostały zainaugurowane od spotkania Pompa Black kontra fightclub. Obie strony zadecydowały, że zmierzą się ze sobą na mapie Mirage. Szwedzi całkowicie kontrolowali przebieg spotkania. Od początku wysunęli się na wysokie prowadzenie, a Polacy zdołali nieco zniwelować stratę dopiero na kilka rund przed końcem pierwszej połowy. Po zmianie stron reprezentanci fightclub konsekwentnie maszerowali po zwycięstwo i ostatecznie wygrali 16:10.

PRIDE miało nieco bardziej napięty harmonogram minionego wieczoru. W pierwszym meczu „Orły” podejmowały Outlaws na mapie Train. Bułgarska formacja objęła prowadzenie po udanym rozpoczęciu spotkania. Polacy szybko wzięli się do roboty i doprowadzili do wyrównania przy stanie 6:6. Od tego momentu nie oddali przeciwnikom ani jednego punktu i pewnie zwyciężyli 16:6.

Kilka minut po godzinie 22:00 zawodnicy spod szyldu PRIDE podejmowali pogromców Pompa Black. Areną zmagań ponownie stał się Mirage, na którym fightclub czuł się bardzo pewnie. Minise i spółka wygrali pierwszą „pistoletówkę” oraz dwie następujące po niej rundy. Szwedzi doprowadzili do wyrównania, a następnie wysunęli się na prowadzenie, które sukcesywnie powiększali. Reprezentanci PRIDE musieli gonić wynik, lecz ich wysiłki spełzły na niczym. Fightclub wygrało 16:8.

Fightclub zdobył komplet punktów i tym samym wywalczył sobie miejsce w głównej rundzie GeForce Cup 2017. Pompa Black zajmuje obecnie ostatnią pozycję w grupie A, lecz wciąż ma szansę na awans. Wystarczy, że jutro wygra z Outlaws, a następnie pokona PRIDE. „Orły” zapisały na swoim koncie trzy punkty, więc czeka je jedynie jedno spotkanie. Podopieczni neqsa zmierzą się ze zwycięzca meczu Pompa Black kontra Outlaws.