La Liga: Sevilla rywalem Realu w drodze po mistrzostwo
Siedem punktów w trzech pozostałych meczach sezonu 2016/17 zapewni piłkarzom Realu Madryt mistrzostwo Hiszpanii. W niedzielę podejmą czwartą w tabeli Sevillę, która jest najbardziej wymagającym z rywali czekających jeszcze "Królewskich".
Na dwie kolejki przed zakończeniem rozgrywek Real ma tyle samo punktów, co prowadząca w tabeli Barcelona. Stołeczny zespół czeka jednak jeszcze jeden zaległy mecz (17 maja na wyjeździe z Celtą Vigo). Przy równej liczbie punktów z tytułu cieszyłaby się "Duma Katalonii", która ma lepszy bilans bezpośrednich spotkań.
Podopieczni trenera Zinedine'a Zidane'a w ostatnim czasie są mocno eksploatowani, a najbliższe dni nie będą lżejsze. Od 2 kwietnia w Primera Division i Lidze Mistrzów Real rozegrał 12 meczów. Trzy pozostałe na krajowym podwórku czekają ich w ciągu ośmiu dni. Sezon zakończą 3 czerwca finałem LM z Juventusem Turyn w Cardiff.
- Naprawdę bardzo nam zależy na mistrzostwie kraju i chcemy je zdobyć zanim w ogóle zaczniemy myśleć o finale Ligi Mistrzów - podkreślił portugalski pomocnik Realu Cristiano Ronaldo.
Sevilla dwóch poprzednich ligowych potyczek wygrać nie zdołała. Najpierw uległa na wyjeździe Maladze 2:4, a następnie u siebie zremisowała z Realem Sociedad 1:1. Niżej niż na czwartym miejscu rozgrywek już jednak na pewno nie skończy.
W styczniu Real przegrał w stolicy Andaluzji 1:2.
Barcelonę natomiast czeka wyjazd do Las Palmas. Drużyna z Wysp Kanaryjskich zajmuje w tabeli 14. miejsce.
- Nie możemy koncentrować się na Realu. Musimy skupiać się na sobie, bo jeśli nie damy z siebie wszystkiego, to nie wykonamy swojej części planu. Natomiast, jeśli zrobimy co do nas należy, może będziemy się cieszyć z mistrzostwa - powiedział Neymar, brazylijski napastnik Barcelony.
Zdegradowane są już dwie drużyny - Osasuna Pampeluna i Granada. W trudnej sytuacji jest natomiast Sporting Gijon. By się uratować musi wygrać oba mecze i liczyć, że swojego dorobku nie powiększy już Deportivo La Coruna Przemysława Tytonia lub Leganes.
Przejdź na Polsatsport.pl
Komentarze