Sanchez o walce Diablo - Gassijew: Może wrzesień? Nam wszystko jedno

Sporty walki
Sanchez o walce Diablo - Gassijew: Może wrzesień? Nam wszystko jedno
fot. Cyfrasport

Wygraną w Poznaniu walką z Noelem Gevorem, były mistrz świata WBC/IBF Krzysztof Włodarczyk (53-3, 37 KO) zapewnił sobie obowiązkowy pojedynek o tytuł mistrza świata International Boxing Federation z broniącym pasa Muratem Gassijewem (24-0, 17 KO). Co myśli o walce z Polakiem Abel Sanchez, obecnie jeden z najbardziej znanych trenerów świata, szkoleniowiec nie tylko Gassijewa, ale także Giennadija Gołowkina? Kiedy spotkaliśmy się w Chicago, Sanchez – jak zwykle – mówił dokładnie to, co myśli...

Kiedy ostatni raz rozmawiałem z Muratem, przed walką GGG z Jacobsem, zapytałem o plany. Powiedział, że jak najszybciej walka w kolejny tytuł, a jak nie to obrona. I wypadło na Diablo.

 

Abel Sanchez: Tak się spodziewałem, choć walki Diablo – Gevor jeszcze nie oglądałem. Słyszę, że były jakieś kontrowersje. Niejednogłośny werdykt to dla mnie niespodzianka. Musiałaby być naprawdę słaba walka ze strony Włodarczyka.

 

Mocne słowa...

 

Bo wiem, co umie Gevor. Niewiele. Specjalnie się tym jednak nie kieruję, bo może tak przecież doświadczony Włodarczyk miał słaby dzień. Może zniżył się do poziomu rywala, bo nie musiał robić nic więcej? Czasami tak bywa. I tak uważam, że lepszym z dwójki Włodarczyk i Głowacki, jest ten drugi.  Muratowi wszystko jedno kto. Mnie by też było, jakbym był najlepszym junior ciężkim świata. A on jest.   

 

Kiedy spodziewasz się walki z Włodarczykiem?

 

Koniec września, początek października? Taki jest wstępny plan. Na razie szukamy kolejnej ofiary dla Murata, jest 2-3 kandydatów. Ma być ponownie ringu w czerwcu, najpóźniej na samym pocżątku lipca, bo takie sa przepisy IBF. Nie mogę podać nazwisk, ale wierz mi – nie ma to większego znaczenia. Później Diablo. Gdzie będzie walka nie ma dla mnie ani dla mojego pięściarza znaczenia. Ring, rękawice – wszędzie jest to samo.  

 

Po walce z Lebiediewem w Moskwie, już w szatni, powiedziałeś mi, że to była przełomowa walka. Że dopiero teraz, po Lebiediewie,  będzie skok talentu Murata. Jest?

 

Jest. Pomyśl: 23-letni chłopak pojechał do Moskwy walczyć ze doświadczonym lisem, mistrzem świata, walczył pod presją. I wygrał. Teraz, a mam go na treningach w Big Bear już od miesiąca, wie jjuż co potrafi. Idzie na całość, pełna ofensywa, destrukcja. Tego się spodziewałem. Strach się bać, jaki Murat będzie dobry za dwa lata, kiedy będzie miał tylko 25 lat.

Przemek Garczarczyk, Polsat Sport
Przejdź na Polsatsport.pl

PolsatSport.pl w wersji na telefony z systemem Android i iOS!

Najnowsze informacje i wiadomości na bieżąco, gdziekolwiek jesteś.

Przeczytaj koniecznie