Held: Jest mi bardzo wstyd...

Marcin Held (22-7, 4 KO, 12 SUB) przegrał trzecią walkę w UFC i nie może być pewny swojej przyszłości pod skrzydłami amerykańskiego giganta. - Jest mi strasznie wstyd. Nie wiem, czy to dobre słowo, ale nie umiem znaleźć innego na opisanie tego, co czuję - napisał w emocjonalny wpisie na mediach społecznościowych.
Czołowy polski lekki przystąpił do walki z Damirem Hadzovicem (11-3, 6 KO, 3 SUB) na gali UFC Fight Night 109 w Sztokholmie, mając w głowie tylko zwycięstwo. Po porażkach z Diego Sanchezem i Joe Lauzonem po prostu musiał odnieść zwycięstwo, by nie dać przedstawicielom największej organizacji MMA na świecie powodów do zwolnienia. Pierwsze dwie rundy przebiegły po jego myśli.
Held dominował w obszarze zapaśniczym oraz parterowym. Po pewnie wygranych dwóch rundach - jak się okazało na kartach punktowych było 20:18, 20:17 oraz 20:17 dla Polaka - wydawało się, że jest już po wszystkim. W trzecim starciu nasz zawodnik ruszył jednak po nogę Bośniaka, który wystrzelił kapitalnym kolanem, brutalnie go nokautując.
Polak kilkadziesiąt minut po walce umieścił bardzo emocjonalny wpis na mediach społecznościowych.
- Dawałem z siebie co mogłem, niestety kolejny raz nie wyszło. Nie wiem, czy będzie kolejna walka w UFC, naprawdę nie wiem. Jest mi tak bardzo wstyd - napisał.
Poniżej cały wpis:
Przejdź na Polsatsport.pl
