Mouratoglou: Normalne prawa nie obejmują Sereny. Ona wróci i znów będzie wielka

Miły, uśmiechnięty, nie słyszałem, żeby kiedykolwiek odmówił wywiadu. Gdy Patrick Mouratoglou pojawił się na korytarzu biura prasowego French Open, od razu otoczyła go grupka dziennikarzy (ze mną włącznie). Trener Sereny Williams cierpliwie odpowiadał na wszystkie pytania. Oczywiście zaczęło się od jego sławnej podopiecznej.

Andrzej Kostyra: Wiedział Pan, że na Australian Open Serena grała będąc w ciąży?

Patrick Mouratoglou: Nic nie wiedziałem.

A kiedy się pan dowiedział?

Gdy zadzwoniła do mnie i powiedziała: „Jestem w ciąży. Ale jeszcze wrócę. Czy będziesz na mnie czekał?”. Takiego były dokładnie jej słowa.

I będzie Pan czekał?

Oczywiście.

Ma 36 lat, będzie miała pod opieką dziecko, na pewno przytyje. Czy jest szansa, że wróci do takiej formy, aby walczyć o wygraną w Wielkim Szlemie?

Na 99 procent nie ma takiej szansy. Tak bym wam odpowiedział gdyby to dotyczyło każdego, oprócz...Sereny Williams. Ale jej normalne prawa nie obejmują. Ona uwielbia wyzwania. Dla niej żadne wyzwanie nie jest za duże. Także wygranie kolejnego turnieju wielkoszlemowego po urodzeniu dziecka.

Ale przecież musi zajmować się dzieckiem?

Może ojciec dziecka przejmie na siebie więcej obowiązków? A poza tym stać ją chyba na baby sitter. W podobnej sytuacji był Roger Federer i dał radę. Ona też da radę.

Czy Andre Agassi da radę jako trener Djokovicia? Tyle lat nie było go na tourze.

A to już zależy od niego. Djoković zainwestował w niego, uwierzył. Teraz on musi zainwestować w Djokovicia swój czas, energie, wiedzę, nie może tego traktować jako fuchy. Jeśli to zrobi, może osiągnąć sukces.

Skąd ta moda na zatrudnianie jako trenerów byłych sławnych zawodników?

Taki teraz trend. Wcześniej udało się Lendlowi z Murrayem i Borisowi Beckerowi z Djoko, próbują inni. Zawsze będzie tendencja do kopiowania sukcesu. Jak Djokovic napisał, że gra lepiej dzięki diecie bezglutenowej, to ponad połowa zawodników w mojej tenisowej akademii (i na turze także), od razu stwierdziła że gluten im szkodzi (śmiech).

I w Pana akademii podają teraz bezglutenowe jedzenie?

I bezglutenowe i normalne. Do wyboru (śmiech).