Euro U-21. Fogiel: Trzeba wykorzystać szansę

Piłka nożna
Euro U-21. Fogiel: Trzeba wykorzystać szansę
fot. PAP

Mistrzostwa Europy U-21 to dla Polski doskonała okazja, by po raz kolejny pokazać się z dobrej strony pod wględem organizacyjnym i rozreklamować polskie stadiony i miasta. Turniej jest bowiem szeroko komentowany i transmitowany za granicą. Dla kibiców najważniejsze są jednak wyniki reprezentacji, a gra Polski na razie nie powala. Pierwsza porażka ze Słowacją jeszcze niczego nie przekreśla, a pełne kibiców trybuny powinny jeszcze bardziej nakręcić Polaków do lepszej gry.

Wielka szkoda, że na Młodzieżowych Mistrzostwach Europy do lat 21 rozgrywanych w Polsce zabrakło tym razem Francuzów. Bo Polscy kibice mogliby podziwiać takich piłkarzy jak Ousmane Dembele czy Kylian Mbappé, którzy już znaleźli miejsce w wielkiej europejskiej piłce. Młodzi „Trkójkolorowi” są sami sobie winni, bo jak mogli dopuścić, grając z Ukrainą na wyjeździe, do rzutu karnego dosłownie w ostatniej minucie doliczonego czasu. Media francuskie nie rozpisują się za dużo o polskiej imprezie. „L’Equipe” pierwszego dnia poświęciło więcej uwagi meczowi Polski ze Słowacją (1:2) niż Szwecji z Anglią (0:0).

 

Ważne jest to, że wszystkie mecze są przekazywane na żywo w telewizji „l’Equipe”, która jest telewizją bezpłatną i cieszy się sporą oglądalnością. Dla Polski to gwarantowana  i darmowa reklama, bo przed meczami są pokazywane migawki o miastach, w których odbywają się mecze. Wczoraj sprawozdawcy podkreślali wysoką frekwencję w Kielcach i komplet w Lublinie, bo generalnie na tego rodzaju imprezach trybuny świecą pustkami. Szkoda tylko, że dostało się gospodarzom - Polsce. Trzeba przyznać, że „Biało-Czerwoni”, dostali od Słowaków lekcję dobrej gry. Według sprawozdawców „l’Equipe” nasi południowi sąsiedzi byli bardziej zgranym zespołem i trudno się z tym nie zgodzić. Jednak to dopiero początek i dużo może się jeszcze zdarzyć, szczególnie w tej kategorii wiekowej. Niezależnie od wyników naszych „Orłów”, cieszy mnie, że dzięki ogólnodostępnej transmisji „l’Equipe”,, we Francji będzie głośno o turnieju przynajmniej do końca czerwca.

 

Papierowe wydanie gazety l’Equipe sporo miejsca poświęca potencjalnym gwiazdom turnieju. Za głównego faworyta do zdobycia tytułu uważa się Anglię, głównie ze względu na ich ostatnie osiągniecia w młodszych kategoriach wiekowych. Dziennik wyróżnia bramkarza Jordana Pickforda, który, dwa dni przed turniejem przeszedł z Sunderlandu do Evertonu za 34 miliony euro.

 

Atrakcjami turnieju powinni zostać: włoski bramkarz Gianluigi Donnarumma, podążający śladami Gianluigiego Buffona, Hiszpan Marco Asensio, który jest wielkim zwolennikiem Zinedine Zidane’a, oraz Portugalczyk Goncalo Guedes za którego Paris Saint-Germain zapłaciło aż 37 milionów euro. Cała trójka ma już za sobą debiuty w pierwszych reprezentacjach. O naszych cicho, no prawie, tylko Karol Linetty zasłużył na wyróżnienie przed startem imprezy.

 

Cieszy zainteresowanie turniejem i Polską, jednak jako kibic, wolałbym żeby w parze z pozytywnym odbiorem mistrzostw Europy szły dobre wyniki naszej reprezentacji.

Tadeusz Fogiel, Polsat Sport
Przejdź na Polsatsport.pl

PolsatSport.pl w wersji na telefony z systemem Android i iOS!

Najnowsze informacje i wiadomości na bieżąco, gdziekolwiek jesteś.

Komentarze

Przeczytaj koniecznie