Dorna: Momentami wyglądaliśmy bezradnie

Marcin Feddek: Smutno nam wszystkim, ponieważ spodziewaliśmy się innego meczu. Czy może Pan powiedzieć co się stało, że pańska drużyna prezentowała się dzisiaj w ten sposób?

Marcin Dorna: Na gorąco po meczu trudno o jednoznaczną odpowiedź. W wielu obszarach, a właściwie w każdym, byliśmy dzisiaj słabsi od rywali. Na analizę przyjdzie jeszcze czas i piętnaście minut po ostatnim gwizdku ciężko wskazać mi jedną rzecz, która zdecydowała o naszej porażce.

To co najbardziej mnie bolało, to fakt, że próbował Pan reagować na wydarzenia na boisku. Krzyczał Pan w kierunku swoich podopiecznych i podpowiadał im, jednak nie byli oni w stanie wdrożyć w życie żadnej ze wskazówek.

Faktycznie momentami wyglądaliśmy bezradnie. Ciężko użyć tutaj innych słów, ponieważ tak właśnie było... Na pewno nie zabrakło nam ambicji i determinacji. Być może nie wystarczyło sił i takich elementów jak gra zespołowa. Byliśmy w stanie podjąć rywalizację w grupie z dwoma zespołami. Przed turniejem mówiliśmy, że chcielibyśmy powalczyć z każdym, ale w ostatnim meczu zdecydowanie tak nie było...

Mówiliśmy, że ten turniej zweryfikuje Waszą pracę, grę i ogólnie drużynę. Teraz pojawia się pytanie "co dalej"?

Myślę, że na odpowiedź na to pytanie jest jeszcze za wcześnie. Poczekamy na zakończenie turnieju, dokonamy analizy, podsumowania i wtedy zapadną decyzje.

Jest Pan rozczarowany tym, co dzisiaj wydarzyło się w Kielcach?

Emocje na pewno są różne, bo trudno być po takim spotkaniu zadowolonym. Natomiast scenariuszy spotkań jest bardzo wiele, a ten po prostu był dla nas niekorzystny.

Cała rozmowa z selekcjonerem Marcinem Dorną w załączonym materiale wideo.