Euro U-21. Trener Niemców: Rzuty karne to potworny stres
Selekcjoner młodzieżowej reprezentacji Niemiec Stefan Kuntz przyznał, że woli uniknąć konkursu rzutów karnych w półfinale mistrzostw Europy, które odbywają się w Polsce. "Karne oznaczają dla trenera siwe włosy" - powiedział przed wtorkowym meczem z Anglią w Tychach.
Spotkanie rozpocznie się o godzinie 18. Oba zespoły rywalizowały już m.in. w finale UEFA Euro U-21 w 2009 roku i wówczas lepsi byli Niemcy. Był to ich jedyny triumf w tych rozgrywkach. Anglicy zwyciężyli dwukrotnie - w 1982 i 1984 roku.
"Szanse oceniam na 50 na 50" - podkreślił Kuntz na konferencji prasowej w Krakowie.
54-letni szkoleniowiec ma dobre wspomnienia z rywalizacji z tym przeciwnikiem w roli zawodnika seniorskiej reprezentacji. W półfinale Euro 1996 zdobył bramkę, a później wykorzystał swój rzut karny, co pozwoliło jego drużynie wyeliminować z turnieju Anglię, wówczas jego gospodarza. W finale Niemcy pokonali także Czechów.
"Kiedy rozmawiam o tym ze swoimi zawodnikami, muszę wszystko dokładnie tłumaczyć, bo części z nich nie było jeszcze na świecie. Nie bardzo lubię o tym rozmawiać, bo przez to czuję się stary" - powiedział z uśmiechem.
W ostatniej kolejce fazy grupowej Niemcy przegrali z Włochami 0:1, ale oba zespoły zakwalifikowały się do półfinału. Była to pierwsza porażka w meczu o stawkę niemieckiej reprezentacji U-21 od prawie dwóch lat.
"Już wyrzuciliśmy to z głowy, teraz trzeba pokazać pucharowy charakter, wóz albo przewóz. Z takim nastawieniem wszystko jest łatwiejsze" - ocenił Kuntz.
W drugiej parze, o godzinie 21. w Krakowie, zmierzą się Hiszpania i Włochy. Finał zaplanowano na 30 czerwca na stadionie Cracovii.
Przejdź na Polsatsport.pl
Komentarze