Bjelica: Udowodnić wyższość nad Pelisterem
Lech miał niespełna 10 dni na przygotowanie do czwartkowego meczu w Poznaniu w 1. rundzie eliminacji Ligi Europy z macedońskim Pelisterem. - Powinniśmy być gotowi, choć przeciwnik prezentujący solidny bałkański futbol nie będzie łatwym rywalem - przyznał trener Nenad Bjelica.
W poznańskim zespole sporo zmian. Do drużyny dołączyło kilku nowych cudzoziemców, w większości znanych z poprzednich klubów obecnemu szkoleniowcowi Lecha. Z kolei trzech podstawowych zawodników młodzieżowej reprezentacji Polski - Jan Bednarek, Tomasz Kędziora i Dawid Kownacki - zamierza przenieść się do klubów zagranicznych.
- Po obserwacji treningów i jedynego meczu kontrolnego z Hapoelem Beer Sheva (Lech wygrał 3:0 - red.) uważam, że drużyna jest w bardzo dobrej dyspozycji i odpowiednio umotywowana przed konfrontacją z zespołem macedońskim - podkreślił Bjelica.
Większość z piłkarzy znajdujących się w kadrze Lecha kandyduje do gry z Pelisterem.
- Nie wystąpi mający kłopoty z plecami i nie trenujący od pięciu dni Szymon Pawłowski. Problemy zdrowotne ma też Mihai Radut. Pozostali będą gotowi do gry, wśród nich Maciej Gajos, Marcin Robak i Łukasz Trałka - wymienił chorwacki trener.
Szkoleniowcy Lecha starannie obejrzeli kilka ostatnich spotkań Pelistera.
- Mają w składzie doświadczonych zawodników. W tym trzech-czterech bardzo szybkich w ofensywie. Z grą przeciwnika piłkarze Lecha zapoznają się, jak zawsze, w dniu meczu - powiedział Bjelica.
W konferencji prasowej przed czwartkowym meczem wziął udział również Darko Jevtic, jeden z najlepszych zawodników Lecha w poprzednim sezonie i kandydat na kapitana drużyny.
- Z zainteresowaniem obserwuję nowych piłkarzy. Nie wiem dzisiaj, czy to będzie lepszy zespół. Widzę jednak, że już jest większa rywalizacja o miejsce w składzie. Pamiętam sam wpadkę w LE z islandzkim Stjarnanem. Pierwszy mecz w rozgrywkach pucharowych jest bardzo ważny. Chcielibyśmy z zaliczką udać się w podróż do Macedonii - powiedział Darko Jevtić.
Czwartkowe spotkanie z Pelisterem Bitola rozpocznie się o godz. 20.45 w Poznaniu. Rewanż 6 lipca w Strumicy, ponieważ w Bitoli jest remontowane boisko.
Tymczasem w środę Lech poinformował o pozyskaniu kolejnego piłkarza. To 27-letni duński napastnik Christian Gytkjaer, który podpisał umowę na dwa lata z opcją o przedłużenia o rok.
Wiosną Duńczyk grał w TSV 1860 Monachium, który spadł z 2. ligi niemieckiej. Wcześniej występował m.in. Rosenborgu Trondheim, z którym zdobył mistrzostwo Norwegii, a także w duńskim FC Nordsjelland.
Grał w reprezentacjach młodzieżowych Danii. W 2016 roku zadebiutował w kadrze seniorów.
- Wiem, że Lech to klub z wielkimi tradycjami i niesamowitymi kibicami. Przenosiny do Poznania to bardzo ważny etap w mojej piłkarskiej karierze. Czekam na debiut i jestem tym bardzo podekscytowany. Wcześniej muszę jednak pracować na treningach, aby wywalczyć miejsce w składzie - powiedział Gytkjaer.
- To zawodnik, który potrafi wykorzystywać sytuacje podbramkowe. Bardzo takiego piłkarza potrzebujemy. Obserwowaliśmy go od kilku lat. Cieszymy się, że udało nam się go pozyskać - zaznaczył wiceprezes "Kolejorza" Piotr Rutkowski.
Gytkjaer jest szóstym pozyskanym przez Lecha piłkarzem. Jego umowa będzie obowiązywać od 1 lipca.
Komentarze