Liga chińska: Villas Boas lepszy od Capello

Drużyna prowadzona przez Fabio Capello rozpoczęła słabo sezon, notując w 14 meczach zaledwie tylko 9 punktów. Początek meczu nie wskazywał jednak tak słabej postawy. Piłkarze Jiangsu raz za razem stwarzali sobie okazję pod bramką drużyny z Szanghaju. Świetnie zorganizowana defensywa dowodzona przez doświadczonego Ricardo Carvalho nie pozwalała na oddanie skutecznego strzału na ich bramkę. Przez blisko pół godziny gry żadna z ekip nie stworzyła sobie klarownej sytuacji do strzelenia gola. Na pierwszą dogodną okazję musieliśmy poczekać aż do 38. minuty. Piłkarze Jiangsu na jeden kontakt rozegrali piłkę i w sytuacji sam na sam znalazł się Xie Pengfei. Górą z tego starcia wyszedł bramkarz Shanghai, Yan Junling. Do przerwy żadna z drużyn nie potrafiła stworzyć na boisku przewagi.

Drugą połowę lepiej rozpoczęli gospodarze. Stwarzali zagrożenie po rajdach skrzydłowych i dośrodkowaniach w pole karne. Goście byli zmuszeni do rozgrywania kontrataków. Jeden z nich w 54. minucie zakończył się bramką. Podanie Wei Shihao wykorzystał Elkeson, dla którego było to siódme trafienie w tym sezonie.

Jak się później okazało, był to decydujący moment w tym spotkaniu i gol na wagę triumfu przyjezdnych. Mimo, że arbiter doliczył do regulaminowego czasu gry aż osiem minut, to jednak nie pomogło miejscowym w doprowadzeniu do remisu. Ostatecznie podopieczni Andre Villasa Boasa okazali się lepsi i obecnie mają punkt straty do lidera tabeli. Ekipa Jiangsu nadal pozostaje w strefie spadkowej.

Jiangsu Suning - Shanghai SIPG 0:1 (0:0)

Bramka: Elkeson 54