Tour de France. Huzarski: Wypadek Cavendisha trudny do oceny
Wypadek na finiszu czwartego etapu Tour de France spowodował częściowo sam Mark Cavendish, a czy wykluczenie z wyścigu Petera Sagana jest adekwatną karą, trudno ocenić - powiedział trzykrotny uczestnik Wielkiej Pętli Bartosz Huzarski.
Na ostatniej prostej Cavendish walczył o pozycję z Saganem. Słowak zrobił ruch łokciem w jego stronę i kolarz ekipy Dimension Data nie miał już miejsca, by zmieścić się przy barierce. Uderzył w nią z ogromnym impetem.
Huzarski przeanalizował wypadek klatka po klatce.
"Przy tej analizie widać wyraźnie, że Cavendish był już w pozycji upadającej zanim Sagan wykonał ruch ręką i prawdopodobnie sam by się przewrócił. Popełnił błąd, próbując zmieścić się tam, gdzie nie było miejsca. Za późno rozpoczął finisz. Z drugiej strony brzydkie jest to, że Sagan przycisnął go do barierki, że zmieniał trajektorię jazdy, a na samym finiszu jechał już środkiem drogi. Ale sprinterzy nie odpuszczają. Kto odpuszcza, ten nie ma szans na zwycięstwo" - skomentował Huzarski, który w ubiegłym sezonie zakończył karierę.
Czy kara dla Sagana nie jest zbyt drakońska?
"Trudno to ocenić. Na pewno sędziowie przeprowadzili dokładną analizę tej sytuacji, organizatorzy też mają coś do powiedzenia. Przed kolarzami jeszcze wiele sprinterskich etapów i taka kara, dla zawodnika z wielkim nazwiskiem, to jasny sygnał: nie tolerujemy niebezpiecznej jazdy" - dodał.
Sagan triumfował pięć razy w klasyfikacji punktowej Tour de France (2012-16). W tegorocznej edycji rywalizował o szóstą z rzędu zieloną koszulkę i w poniedziałek uczynił pierwszy krok w tym kierunku, wygrywając trzeci etap do Longwy.
Jego kolegami z grupy Bora-Hansgrohe są Rafał Majka, Maciej Bodnar i Paweł Poljański.
Wtorkowy etap wygrał Francuz Arnaud Demare (FDJ). Na "kresce" wyprzedził później zdyskwalifikowanego Sagana, Norwega Alexandra Kristoffa (Katiusza) oraz Niemca Andre Greipela (Lotto Soudal).
Przejdź na Polsatsport.pl
Komentarze