Tour de France: Majka wrócił do domu
Rafał Majka wrócił do domu w podkrakowskich Zegartowicach. Polski kolarz wycofał się z wyścigu Tour de France po niedzielnym, dziewiątym etapie, na którym leżał w kraksie i mocno się poobijał.
- Myślę, że decyzja o wycofaniu się z dalszej rywalizacji w Tour de France była najbardziej słuszna w tej sytuacji. Teraz moim priorytetem jest dojście do pełni zdrowia jak najszybciej. Pomagają mi niezastąpiony Arek Wojtas i moja wspaniała żona Magda! - napisał we wtorek rano na Facebooku. - Trzymajcie kciuki, zamierzam wrócić szybko! - dodał.
W Tour de France Majka był liderem niemieckiej grupy Bora-Hansgrohe i do momentu wypadku spisywał się dobrze, zajmując w klasyfikacji generalnej dziesiąte miejsce. W niedzielę przewrócił się na zjeździe z Col de la Biche przed półmetkiem etapu. Wskutek kraksy zdarł skórę z kolan i łokci, doznał też obrażeń klatki piersiowej i pleców, ale ambitnie kontynuował jazdę, dojeżdżając do mety w Chambery z ponad półgodzinną stratą do czołówki. Jak sam później skomentował, po raz pierwszy płakał na rowerze z bólu.
Decyzja o wycofaniu Majki zapadła w poniedziałek, w dniu przerwy w wyścigu.
- Po tym ciężkim upadku po prostu nie ma sensu dalej walczyć. Z powodu bólu ledwo mogę oddychać. Musieliśmy podjąć mądrą decyzję mając na uwadze moje zdrowie i resztę sezonu. Teraz odpocznę, a potem przygotuję się do reszty sezonu - oświadczył tego dnia Majka, cytowany na oficjalnej stronie swojej grupy. Dyrektor sportowy ekipy Enrico Poitschke skomentował natomiast, że Polak skupi się teraz na wyścigu Vuelta a Espana (19 sierpnia - 10 września).
Komentarze