Kaczmarek o czerwonej kartce dla Furmana: Ktoś tam na górze ma okienko otwarte

Piłka nożna
Kaczmarek o czerwonej kartce dla Furmana: Ktoś tam na górze ma okienko otwarte
fot. Cyfrasport

Jednym z ciekawszych pytań przed pierwszą kolejką Ekstraklasy sezonu 2017/18 było, jak zagra Wisła Płock po niesłychanej wolcie, jakiej dokonali piłkarze tego klubu pod wodzą Dominika Furmana. Ni mniej, ni więcej tylko zmienili oni zasłużonego dla klubu trenera Marcina Kaczmarka (wywalczył dwa awanse i utrzymał zespół w Ekstraklasie).

24-letni Furman uchodzący w naszej lidze za gwiazdę pokazał prawdziwą moc, bo prezesi klubu, jak to zwykle oni, woleli opowiedzieć się za rozkapryszonymi zawodnikami niż za stawiającym sprawę na ostrzu noża trenerem. Wiadomo, łatwiej i taniej pozbyć się jednego problemu niż kilkunastu.

 

Sprawa bulwersowała, kibice złośliwie nazywali pomocnika dyrektorem sportowym lub po prostu nadtrenerem (Wisłę Płock po Kaczmarku prowadzi zwolniony niedawno przez zawodników GKS Katowice Jerzy Brzęczek), ale my nie mogliśmy się doczekać jak zagra zespół, w którym za sprawy szkoleniowe i politykę personalną wzięli się zawodnicy. Niemożliwe przecież, aby nie dochodziły do nich te wszystkie pomruki niezadowolenia w tzw. środowisku. Na chłopski rozum - musieli chcieć się pokazać akurat w tym momencie za wszelką cenę. Że mieli rację. A może okazaliby się prekursorami nowej metody zarządzania klubem i zaczęli wytyczać nowe trendy? Może tak powinno być? Może to trener ma odpowiadać zawodnikowi, a nie odwrotnie? No niestety... Weryfikacja płockiego "projektu" nadeszła błyskawicznie. Gładkie 0:2 z Lechią Gdańsk u siebie i czerwona kartka dla... Furmana. Nie tylko nie potrafił on pokierować kolegami, ale jeszcze osłabił drużynę. Można by rzec, został pierwszym trenerem w tym sezonie odesłanym na trybuny...

 

Natychmiast wykręciliśmy numer do bezrobotnego trenera Kaczmarka, który oglądał mecz swoich niedawnych podopiecznych bujając się w hamaku. - Nic złośliwego ode mnie nie usłyszycie, rozstaliśmy się w zgodzie, za porozumieniem stron, tak było lepiej i dla mnie i dla nich - cedził ogólnikami. - A czerwona dla Furmana nie miała prawa nie sprawić jakiejś satysfakcji - dopytywaliśmy. - Fakt, że to niesamowity przypadek. To dowód, że ktoś tam na górze ma okienko szeroko otwarte - odparł i dał nura do wody.

Cezary Kowalski, Polsat Sport
Przejdź na Polsatsport.pl

PolsatSport.pl w wersji na telefony z systemem Android i iOS!

Najnowsze informacje i wiadomości na bieżąco, gdziekolwiek jesteś.

Komentarze

Przeczytaj koniecznie