Bellator 181: Zawodnik zakończył walkę z wielką... dziurą w głowie — fot. Youtube

Kontuzje, zwłaszcza w sportach walki, to nic nadzwyczajnego, jednak to co stało się Brandonowi Girtzowi (14-7, 2 KO, 8 SUB) podczas gali Bellator 181 przechodzi ludzkie pojęcie. Amerykanin zakończył pojedynek z pokaźną... dziurą w czole.

Walką wieczoru gali w Thackerville było trzecie stracie Girtza z Derekiem Camposem (19-6, 6 KO, 5 SUB). Pierwsze ich spotkanie wygrał jednogłośną decyzją ten pierwszy, potem 32-latek zrewanżował się zwycięstwem przed czasem. Najwięcej emocji przyniosła jednak trzecia walka.

Campos już w pierwszej rundzie zaatakował kapitalnym kolanem na głowę rywala. Girtz zalał się krwią, która wręcz płynęła z otwartej rany, a na jego czole pojawiła się wielka dziura. Walka jednak trwała dalej, obaj prowadzili mordercze wymiany, Campos od czasu do czasu trafiał kolanami. Po drugiej rundzie sędzia zdecydował przerwać pojedynek i to młodszy z tej dwójki mógł triumfować. Girtz pokazał charakter, a z walki wyniósł pamiątkę w postaci ogromnej szramy na środku czoła.