Ojrzyński: Nie jesteśmy faworytem w meczu z Duńczykami

Piłka nożna
Ojrzyński:  Nie jesteśmy faworytem w meczu z Duńczykami
fot. PAP

"Faworytem nie jesteśmy, ale łatwo się nie poddamy, chcemy sprawić niespodziankę" – powiedział trener piłkarzy Arki Gdynia Leszek Ojrzyński w przeddzień meczu 3. rundy eliminacyjnej Ligi Europejskiej z duńskim FC Midtjylland.

Trener żółto-niebieskich przyznał, że goście to bardzo silny zespół.

 

- To drużyna otrzaskana w europejskich pucharach, podczas gdy my jesteśmy kopciuszkiem. Jutro będziemy naładowani energią, nie mamy przecież nic do stracenia. Musimy grać do upadłego na 130 procent – mówił Ojrzyński.

 

Jego zdaniem ekipa z Danii wyróżnia się m.in. dyscypliną i walecznością.

 

- Jeśli miałbym ich porównać do jakiegoś polskiego zespołu, to może do Zagłębia Lubin za jego najlepszych czasów w lidze i pucharach europejskich. Cechą gości jest zgrany kolektyw, bieganie i walka. Oni na boisku +nie biorą jeńców+. Ich siłą są także stałe fragmenty gry, z których zdobywają dużo bramek. Grają stałym składem, są bardzo zgrani. Niektórzy duńscy piłkarze już coś stanowili w piłce europejskiej – ocenił trener Arki.

 

Ojrzyński zaapelował do kibiców o gorący doping. „Bardzo ciężkie zadanie przed nami, więc tym bardziej liczymy na wsparcie widowni. Niech doping trwa przez 90 minut i doliczony czas. To naprawdę pomaga piłkarzom i daje dodatkowe procenty” – podkreślił.

 

Trener FC Midtjylland Jess Thorup powiedział dziennikarzom, że dobrze zna polską drużynę.

 

- Widzieliśmy kilka meczów Arki, w tym jej dwa ostatnie spotkania w ekstraklasie. To dobra drużyna, szczególnie w defensywie. Czeka nas ciężki mecz. W pierwszym meczu szanse obu drużyn są 50:50. Przypominam moim piłkarzom, że gramy z Polską w eliminacjach mistrzostw świata i to wasza reprezentacja prowadzi teraz w grupie - dodał trener gości.

 

Kapitan duńskiego klubu Jakob Poulsen ma nadzieję, że FC Midtjylland wykorzysta na boisku swoje dotychczasowe doświadczenie.
- Już w tym roku mamy za sobą cztery mecze w pucharach, a graliśmy też przecież we wcześniejszych latach. Dla Arki to dopiero drugi start w pucharach europejskich. Niemniej jednak drużyna gospodarzy też ma wielu doświadczonych graczy – ocenił.

 

Rzecznik prasowy Arki Gdynia Tomasz Rybiński poinformował, że w czwartkowym meczu będzie prawdopodobnie komplet publiczności.
- Spodziewamy się ponad 14 tysięcy kibiców. Cieszymy się, że po 38 latach puchary europejskie wracają do Gdyni - dodał.

o.s, PAP
Przejdź na Polsatsport.pl

PolsatSport.pl w wersji na telefony z systemem Android i iOS!

Najnowsze informacje i wiadomości na bieżąco, gdziekolwiek jesteś.

Komentarze

Przeczytaj koniecznie