Bruk-Bet Termalica nie zamierza spoczywać na laurach
W meczu kończącym 5. kolejkę piłkarskiej ekstraklasy Bruk-Bet Termalica zagra we wtorek ze Śląskiem Wrocław. Ekipa z Niecieczy pojedzie na Dolny Śląsk podbudowana niedawną wygraną z mistrzem Polski Legią Warszawa. "Nie chcemy spoczywać na laurach" - zapewnia trener Mariusz Rumak.
Bruk-Bet Termalica zaczął sezon od dwóch porażek po 0:1 z Jagiellonią Białystok oraz Wisłą Kraków. Przełom nastąpił w doliczonym czasie gry spotkania 3. kolejki z Zagłębiem Lubin, gdy David Guba zdobył bramkę i zapewnił remis 1:1. Potem przyszła niespodziewana wygrana 1:0 z Legią Warszawa, a w poprzedni wtorek podopieczni Rumaka pokonali w 1/16 finału Pucharu Polski drugoligową Siarkę Tarnobrzeg 4:1; wygraną zapewnili sobie dopiero w dogrywce.
"Przede wszystkim nie chcemy spoczywać na laurach. Udało nam się nie przegrać w trzech kolejnych spotkaniach, co jest niezmiernie istotne, natomiast każdy z tych meczów był inny i każdy był okraszony bardzo ciężką pracą moich piłkarzy. Jeśli w tym kierunku będziemy podążali, bo w treningu nasza organizacja gry wygląda coraz lepiej, to jestem dobrej myśli" – powiedział trener Rumak.
Dla tego szkoleniowca wyjazd do Wrocławia będzie miał szczególny wymiar, ponieważ w 2016 roku był szkoleniowcem Śląska.
"Moje nastawienie przed meczem ze Śląskiem jest pozytywne. W każdym klubie, w którym pracowałem poznałem świetnych ludzi, więc czekają mnie przed meczem miłe spotkania, ale później liczy się już tylko wynik. Obecnie Śląsk jest w podobnej sytuacji jak nasza drużyna, w kadrze zespołu doszło do dużych zmian. W takich sytuacjach trener zawsze potrzebuje dużo czasu, aby to wszystko poukładać, bo forma bywa niestabilna. To, że Śląsk jest groźnym zespołem nie podlega jednak dyskusji, ma wielu bardzo dobrych piłkarzy, zrobił dobre transfery i pokazuje w swoich meczach niezłe momenty gry. Na przykład pierwszą połowę spotkania z Lechią Gdańsk zagrał fantastycznie, dlatego trzeba się mieć na baczności" – uważa Rumak.
Z pewną obawą rywalizacji we Wrocławiu może oczekiwać prawy obrońca Bruk-Betu Termaliki Patryk Fryc. W dwóch ostatnich meczach wyjazdowych ze Śląskiem zdobył on samobójczą bramkę.
"Jeśli ma być tak, jak ostatnio, że strzeliłem samobója, ale i tak wygraliśmy mecz, to nie mam nic przeciwko temu. Naszym celem jednak będzie gra na +zero+ z tyłu" – powiedział Fryc.
Wtorkowy mecz będzie spotkaniem sąsiadów z tabeli. Obydwa zespoły mają na koncie po cztery punkty. Ekipa z Niecieczy zajmuje dwunaste miejsce dzięki lepszej różnicy bramek.
Pierwotnie mecz Śląska z Bruk-Betem Termaliką miał się odbyć 11 sierpnia, ale ze względu na spotkanie wrocławian w Pucharze Polski z Arką w Gdyni został przełożony na 15 sierpnia. Początek zaplanowano na godz. 18.
Przejdź na Polsatsport.pl
Komentarze