De Giorgi skreślił mistrzów! Rewolucja na środku siatki
Ferdinando De Giorgi ogłosił we wtorek kadrę na mistrzostwa Europy siatkarzy, które zostaną rozegrane w Polsce od 24 sierpnia do 4 września. W 14-osobowym składzie reprezentacji Polski znalazło się miejsce dla czterech środkowych. Można mówić o rewolucji. Na tej pozycji nie ma w kadrze żadnego ze złotych medalistów mistrzostw świata 2014, co więcej: na trzech zawodników z powołanej czwórki nie stawiał poprzedni selekcjoner Stephane Antiga.
W drużynie na mistrzostwa Europy znaleźli się ostatecznie 23-letni Mateusz Bieniek, 20-letni Jakub Kochanowski, 21-letni Bartłomiej Lemański oraz – nieco starszy od pozostałej trójki – powracający po przerwie do reprezentacji, 28-letni Łukasz Wiśniewski, były podopieczny De Giorgiego z ZAKSY Kędzierzyn-Koźle, któremu selekcjoner dał czas na odpoczynek w trakcie Ligi Światowej. Samo ogłoszenie zestawienia środkowych na mistrzostwa Europy nie wywołało większej dyskusji. Czterej wspomniani siatkarze przygotowywali się na zgrupowaniu w Spale i było wiadomo, że – o ile trener nie zdecyduje się na układ 3 środkowych/5 przyjmujących – w komplecie otrzymają powołania na turniej Lotto Eurovolley Poland 2017.
Wcześniej ze składu wykruszali się kolejni kandydaci na tę pozycję. Gdy trener De Giorgi ogłosił w marcu pierwszą, bardzo szeroką, bo aż 62. osobową listę zawodników, którzy znaleźli się w polu jego zainteresowania, znalazło się na niej szesnastu środkowych: Mateusz Bieniek, Damian Boruch, Bartosz Gawryszewski, Wojciech Grzyb, Piotr Hain, Karol Kłos, Jakub Kochanowski, Grzegorz Kosok, Bartłomiej Lemański, Marcin Możdżonek, Piotr Nowakowski, Daniel Pliński, Krzysztof Rejno, Mateusz Sacharewicz, Łukasz Wiśniewski oraz Andrzej Wrona.
Miesiąc później selekcjoner ogłosił 21-osobową kadrę na Ligę Światową. W rubryce "środkowi" pojawiło się tym razem już tylko sześć nazwisk: Bieniek, Kłos, Kochanowski, Lemański, Nowakowski oraz Wrona. W maju De Giorgi zrezygnował z usług Nowakowskiego, a niedługo później za kontuzjowanego Wronę do składu wskoczył Kochanowski. Mecze Ligi Światowej w wyjściowym składzie rozpoczynała zwykle dwójka Bieniek – Lemański.
Na początku lipca z walki o miejsce w reprezentacji na ME zrezygnował Kłos, który zmaganiom w tegorocznej edycji Ligi Światowej przyglądał się zwykle z kwadratu dla rezerwowych. Trener De Giorgi awaryjnie dowołał Wronę, ale siatkarz Onico Warszawa nie trenował z kadrą, miał być jedynie kołem ratunkowym na wypadek urazu któregoś z kolegów. W Spale pracowała już czwórka, która dostała później powołania na mistrzostwa Europy.
W ten sposób stało się jasne, że w reprezentacji Polski na najważniejszej imprezie sezonu 2017 nie zagra żaden ze środkowych, którzy trzy lata wcześniej wywalczyli mistrzostwo świata. Trzej gracze z powołanej czwórki w poprzednim sezonie nie byli brani pod uwagę przy ustalaniu kadry na igrzyska olimpijskie; dwaj z nich: Kochanowski i Lemański dopiero za kadencji trenera De Giorgiego zadebiutowali w kadrze. Czy w tej sytuacji możemy mówić o rewolucji na środku siatki w polskiej reprezentacji?
– Każdy nowy trener to jest nowa koncepcja budowania drużyny. Na środku siatki obecnej reprezentacji widać to bardzo dobrze. Nie mam nic do zarzucenia wcześniej grającym w kadrze zawodnikom: Możdżonkowi, Nowakowskiemu, Kłosowi czy Wronie, ale okazało się, że za hasłem "idzie młodość", idzie również jakość. Lemański potrafi w jednym spotkaniu zaserwować osiem asów, czy zablokować pięć razy, a Bieniek i Kochanowski są siatkarzami, którzy mają papiery na granie i zdołali to już poprzeć dobrymi występami. Jeśli każda pozycja ewoluowałaby w ten sposób, to polska siatkówka miałaby się bardzo dobrze – twierdzi były reprezentant Polski Łukasz Kadziewicz.
– To jest niewątpliwie program autorski trenera De Giorgiego. On wyraźnie postawił na tych graczy, zrezygnował z kilku bardziej doświadczonych siatkarzy. Karol Kłos sam zdecydował się na opuszczenie drużyny w trakcie przygotowań, ale on prawdopodobnie jedynie asystował w treningach, bo w tych meczach, które reprezentacja rozegrała w Lidze Światowej, rzadko go widywaliśmy. Widać było, że De Giorgi na niego nie stawia. Nowy selekcjoner postawił na młodych graczy, na ostatnim etapie przygotowań do mistrzostw Europy wsparł ich znanym sobie, doświadczonym ligowcem Łukaszem Wiśniewskim, który nie jest jednak zawodnikiem z bogatym reprezentacyjnym stażem – mówił w rozmowie z Polsatsport.pl były selekcjoner reprezentacji Polski Ireneusz Mazur.
Pierwszy mecz Memoriału Wagnera (2:3 z Francją) rozpoczął duet z ZAKSY: Wiśniewski – Bieniek. W trakcie spotkania Wiśniewskiego, który nie zanotował zbyt udanego występu, zastąpił Lemański. W drugim meczu – przeciwko Kanadzie (3:0) – De Giorgi postawił na sprawdzony w LŚ duet Bieniek – Lemański, który zagrał kapitalny mecz (16 punktów, 8 asów serwisowych). Starcie z Rosją (3:2) znów zaczął duet Wiśniewski – Bieniek, ale po słabym początku De Giorgi sięgnął po rezerwowych. Tym razem błysnął Kochanowski, który przeciwko doświadczonym rywalom zaprezentował się bardzo dobrze i zdobył 10 punktów.
Czy czwórka powołana na mistrzostwa Europy – Lotto Eurovolley Poland 2017 to czterej najlepsi obecnie polscy środkowi?
– Siatkówka ma to do siebie, że nie jest biegiem na sto metrów, czy skokiem w dal. Nie możemy wszystkiego zmierzyć i zważyć. Tu każdy zawodnik musi pasować do koncepcji trenera. Jeden szuka środka ofensywnego, inny balansuje między ofensywą, a defensywą. Fefe dobrał sobie akurat takich zawodników. Nie powiem, że to jest moim zdaniem najlepsza obecnie czwórka polskich środkowych, ale to oni są w kadrze. Występ na Memoriale Wagnera i jakość na tej pozycji potwierdziły, że trener dokonał wyboru trafnego, bo popartego jakością i fajnym poziomem – uważa Kadziewicz.
Środkowi w kadrze na mistrzostwa Europy 2017:
Mateusz Bieniek (1994, ZAKSA Kędzierzyn-Koźle) – 210 cm; odkrycie selekcjonera Antigi w sezonie 2015. Gdy debiutował w kadrze, w meczu Ligi Światowej z Rosją, jedynie wytrawni kibice siatkówki kojarzyli 21-letniego środkowego Effectora Kielce. Biało-czerwoni wygrali tamto spotkanie 3:0, a Bieńka uznano jego najlepszym zawodnikiem. Po udanym starcie szybko zadomowił się w reprezentacji. Uczestniczył m.in. w Pucharze Świata (brązowy medal) i mistrzostwach Europy (2015) oraz igrzyskach olimpijskich w Rio (2016). W kadrze De Giorgiego również podstawowy zawodnik, wystąpił dotychczas we wszystkich oficjalnych meczach reprezentacji pod wodzą tego trenera. W 2016 roku podpisał dwuletnią umowę z ZAKSĄ, z którą wywalczył w minionym sezonie mistrzostwo i Puchar Polski.
Łukasz Kadziewicz: Jego mocne strony to dobra zagrywka i skuteczność w ataku, słabsza – blok. Zawsze się wkurza, gdy to mówię, ale blok jest tym elementem, nad którym musi najbardziej pracować. Dobra gra w ofensywie, liczę na stały postęp w zagrywce.
Jakub Kochanowski (1997, Indykpol AZS Olsztyn) – 200 cm; jedyny z drużyny mistrzów świata juniorów 2017, który znalazł się w kadrze na mistrzostwa Europy. Na turnieju rozgrywanym w Czechach był kapitanem reprezentacji, zgarnął również nagrodę dla najlepszego zawodnika (MVP) mistrzostw. Wcześniej zanotował serię triumfów na najważniejszych imprezach z reprezentacją kadetów, wywalczył również mistrzostwo Europy juniorów. Wskoczył do składu dorosłej reprezentacji na Ligę Światową, w miejsce kontuzjowanego Andrzeja Wrony. Wystąpił na turnieju w Pesaro, w meczach z Włochami (3:1) i Iranem (1:3). Ogromne możliwości potwierdził w starciu przeciwko Rosji na XV Memoriale Wagnera. Od sezonu 2016/17 występuje w PlusLidze w barwach Indykpolu AZS Olsztyn, gdzie trafił z SMS PZPS Spała.
Łukasz Kadziewicz: Jestem za bardzo zapatrzony w tego chłopaka, żeby być obiektywnym. Dobre kroki na boisku, dobre wybory, no i ręka – jedna z najszybszych rąk, jakie ostatnio pojawiły się na środku. Dzieciak ma predyspozycje do dużego grania i jest zaprzeczeniem teorii, że trzeba mieć 210 czy 215 cm, by się na tej pozycji odnaleźć.
Bartłomiej Lemański (1996, Asseco Resovia) – 217 cm; polski wieżowiec – najwyższy gracz reprezentacji. W szerokim składzie kadry był już w poprzednim roku, za selekcjonera Antigi, ale dopiero De Giorgi dał mu szansę debiutu. W Lidze Światowej tworzył (wraz z Bieńkiem) parę podstawowych środkowych. Zanotował również dobry występ na XV Memoriale Wagnera, zdobył nawet nagrodę dla najlepszego środkowego tej imprezy. Wcześniej osiągał sukcesy m.in. z reprezentacją kadetów, z którą wywalczył brązowy medal MŚ 2013. Wychowanek KS Metro Warszawa, w latach 2014-16 wypożyczony do AZS Politechniki Warszawskiej, w poprzednim sezonie powrócił do Rzeszowa.
Łukasz Kadziewicz: Zaryzykuję stwierdzenie, że ten zawodnik w ciągu kilku lat może zdominować środek siatki, nie tylko w Europie, ale i na świecie. Chłopak z ogromnym potencjałem w każdym elemencie, cały czas się rozwija.
Łukasz Wiśniewski (1989, ZAKSA Kędzierzyn-Koźle) – 198 cm; wraca do drużyny narodowej po trzech latach przerwy. Zadebiutował już w 2010 roku, i choć pojechał z reprezentacją m.in. na Puchar Świata 2011 i mistrzostwa Europy 2013, nie miał jednak zbyt wielu okazji do gry. Do kadry powrócił po trzech latach przerwy, na Memoriał Wagnera 2015. Zagrał w dwóch meczach. W barwach ZAKSY wyrósł na jednego z najlepszych środkowych PlusLigi. Wywalczył z klubem dwa tytuły mistrza Polski i zyskał uznanie trenera De Giorgiego. Powrót do kadry na Memoriale Wagnera nie wypadł zbyt imponująco, ale miejmy nadzieje, że doświadczony gracz będzie silnym punktem drużyny podczas mistrzostw Europy.
Łukasz Kadziewicz: Wiśnia to mój faworyt, człowiek, który był według mojej oceny środkowym numer jeden ostatniego ligowego sezonu. Patrząc na niego, powoli dochodzę do wniosku, że ten przeskok z siatkówki ligowej do reprezentacyjnej bywa jednak czasem bardzo duży.
Środkowi reprezentacji Polski na najważniejszych imprezach w poprzednich latach:
IO 2012: Grzegorz Kosok (1986, Asseco Resovia), Marcin Możdżonek (1985, ZAKSA Kędzierzyn-Koźle), Piotr Nowakowski (1987, Asseco Resovia).
ME 2013: Marcin Możdżonek (1985, ZAKSA Kędzierzyn-Koźle), Piotr Nowakowski (1987, Asseco Resovia), Łukasz Wiśniewski (1989, ZAKSA Kędzierzyn-Koźle), Andrzej Wrona (1988, PGE Skra Bełchatów).
MŚ 2014: Karol Kłos (1989, PGE Skra Bełchatów), Marcin Możdżonek (1985, ZAKSA Kędzierzyn-Koźle), Piotr Nowakowski (1987, Asseco Resovia), Andrzej Wrona (1988, PGE Skra Bełchatów).
PŚ i ME 2015: Mateusz Bieniek (1994, Effector Kielce), Karol Kłos (1989, PGE Skra Bełchatów), Marcin Możdżonek (1985, Halkbank Ankara), Piotr Nowakowski (1987, Asseco Resovia).
IO 2016: Mateusz Bieniek (1994, ZAKSA Kędzierzyn-Koźle), Karol Kłos (1989, PGE Skra Bełchatów), Piotr Nowakowski (1987, Asseco Resovia).
Przejdź na Polsatsport.pl
Komentarze