Sęk: Matyja nabierze dzięki mnie doświadczenia, ale pojedynek przegra
Dariusz Sęk (26-3-2, 8 KO) zmierzy się z Markiem Matyją (13-1-0, 5 KO) podczas gali, która odbędzie się w Międzyzdrojach. Stawką pojedynku będzie tytuł mistrza Polski w kategorii półciężkiej. – Pokażę cwaniactwo w ringu i wygram. Będę nieuchwytny, Marek nie będzie mógł za mną nadążyć – powiedział pewny siebie Sęk przed tym pojedynkiem.
Maciej Turski: Darek, powiedz proszę coś o okresie przygotowawczym do walki. Jakich miałeś sparingpartnerów i pod czyim okiem trenowałeś.
Dariusz Sęk: Przygotowywałem się głównie z Rafałem Wojdą i z Adamem Jabłońskim. Oni byli całkowicie odpowiedzialni za ten okres. To był bardzo ciężki obóz. Cieszę się jednak, gdyż potrzebuję mieć bata nad sobą. Miałem stworzone idealne warunki do treningów. Moi główni sparingpartnerzy to Piotr Pobudzki i Jordan Kuliński. Potrafili mnie zmusić do 10 rund ciężkich sparingów.
Jak podchodzisz do tego pojedynku mentalnie? Za tobą trudny okres – porażka i remis.
Czuję się dobrze. Tak naprawdę nie mam nic do stracenia. Jeżeli przegram to na boksie będę już tylko zarabiał pieniądze. Gdy wygram, to wskoczę na to miejsce, z którego spadłem. Ja chcę zdobyć mistrzostwo Polski i ten pas będzie dla mnie szczególnie cenny. Pokażę wszystkim kibicom boksu w Polsce, że wygram z Markiem.
Co zmienialiście w twoim stylu boksowania względem ostatnich pojedynków?
Jestem do tej walki znakomicie przygotowany wydolnościowo. W poprzedniej walce nie miałem tyle siły do zadawania ciosów. Myślę, że toczyłem w swoim życiu pojedynki z lepszymi pięściarzami niż Marek. Dam z siebie na pewno bardzo dużo. Jeżeli to wystarczy to wygram.
Jak ty scharakteryzujesz Marka Matyję?
Myślę, że za szybko dostał takiego zawodnika jak ja. Powinien zebrać trochę doświadczenia w boksie zawodowym. Skoro jego sztab zainteresował się pojedynkiem ze mną, to wykazali się sporą odwagą. Nawet jeżeli Marek przegra, to powinien się dużo nauczyć i zdobyć sporo doświadczenia.
Nie myślisz, że Marek może cię trochę zlekceważyć?
Zobaczymy. Nie proponowałbym mu, żeby mnie lekceważył. To byłoby nieprofesjonalne z jego strony. Do każdej walki trzeba przygotować się, jakby miało się zmierzyć z mistrzem świata.
Jakbyś chciał, żeby wyglądał ten pojedynek?
Chciałbym pokazać to, co umiem najbardziej. Dobra praca na nogach, mnóstwo zadawanych ciosów. Muszę być dla niego nieuchwytny. Będę chciał pokazać cwaniactwo w ringu.
Cała rozmowa w załączonym materiale wideo.
Komentarze