Manchester United znowu wygrał 4:0. Trzy gole w cztery minuty

W pierwszej kolejce Manchester United pokonał West Ham United 4:0, wysyłając jasny sygnał reszcie zespołów liczących się w walce o mistrzostwo Anglii. Jose Mourinho przekonywał oczywiście, że jest zbyt doświadczonym trenerem, by uwierzyć w "nieśmiertelność" swojej ekipy, więc po prostu tonował nastroje. W drugiej serii gier jego piłkarze zrobili jednak swoje.

 

Na Liberty Stadium czekała już Swansea City z Łukaszem Fabiańskim w bramce. Zdecydowaną przewagę mieli goście, ale wydawało się, że do przerwy nie będą potrafili skruszyć walijskiego muru. W 45. minucie do siatki trafił jednak Eric Bailly, który wykorzystał pasywność Federico Fernandeza i z najbliższej odległości dobił strzał Paula Pogby.

 

Po przerwie gospodarze kilka razy podnieśli ciśnienie u fanów "Czerwonych Diabłów", ale na niebezpiecznych wstrzeleniach w pole karne się skończyło. Tammy Abraham i Jordan Ayew nie potrafili zdążyć do ostrych dośrodkowań, więc kończyło się na strachu. Manchester przetrwał największy napór i w końcówce zadał trzy szybkie ciosy. Gole strzelili Romelu Lukaku, Paul Pogba oraz Anthony Martial (wszyscy trafiali do siatki także z WHU w pierwszej kolejce).

 

Po dwóch kolejkach Manchester United ma więc 6 punktów i bilans bramkowy 8:0.

 

Swansea City - Manchester United 0:4 (0:1)

 

Bramki: Bailly 45, Lukaku 80, Pogba 82, Martial 84.

 

Swansea City: Fabiański - Fernandez, Bartley (67 Routledge), Mawson - Naughton, Fer, Carroll, Mesa (67 Narsingh), Olsson - Ayew, Abraham (82 McBurnie).

 

Manchester United: De Gea - Valencia, Bailly, Jones, Blind - Pogba, Matic - Mata (75 Fellaini), Mkhitaryan (85 Herrera), Rashford (75 Martial) - Lukaku.

 

Żółte kartki: Fer - Pogba.

Przejdź na Polsatsport.pl