Rosberg: Samochody elektryczne są przyszłością

Moto
Rosberg: Samochody elektryczne są przyszłością
fot. PAP

Mistrz świata Formuły 1 w 2016 roku Niemiec Nico Rosberg przyznał, że jest wielkim fanem samochodów elektrycznych, które - jego zdaniem - są "przyszłością całego świata". Dotyczy to także sportu samochodowego.

W trakcie wizyty w siedzibie koncernu Mercedes w Stuttgarcie, były kierowca niemieckiego teamu powiedział, że chciałby się bardziej zaangażować w promowanie samochodów z napędem elektrycznym, które w o wiele mniejszym stopniu zatruwają środowisko niż auta napędzane silnikami spalinowymi.

- Jestem gotowy także w sporcie promować Formułę E, która staje się coraz bardziej popularna. Osiągi bolidów napędzanych silnikami elektrycznymi są już zbliżone do Formuły 1 - powiedział Rosberg.

Takie plotki pojawiają się od czasu, gdy Mercedes ogłosił, że prowadzi prace projektowe nad e-bolidem i chce włączyć się do rywalizacji w Formule E od sezonu w 2019 roku.

W tym samym roku rozpoczęcie rywalizacji bolidami elektrycznymi zapowiada kilku innych znanych światowych marek samochodowych, m.in. Audi, BMW czy Jaguar.

Na wprost postawione pytanie, czy przymierza się do powrotu na tor w bolidzie elektrycznym, 32-letni kierowca powiedział, że aktualnie tylko "cieszy się życiem rodzinnym i czeka na jej spodziewane powiększenie".

W pięć dni po zakończeniu sezonu Formuły 1 i zdobyciu tytułu mistrza świata, 2 grudnia 2016 roku, Rosberg poinformował, że podjął decyzję o zakończeniu kariery sportowej. W karierze wygrał 23 wyścigi (w 206 startach) i 30 razy był najlepszy w kwalifikacjach.

- Od chwili, gdy sprawa tytułu była w moich rękach, pojawiła się duża presja i zacząłem myśleć o zakończeniu zawodniczej kariery, jeśli zostanę mistrzem świata - powiedział Niemiec.

Jest synem Fina Keke Rosberga, który w 1982 roku również triumfował w MŚ w barwach Williamsa.

KB, PAP
Przejdź na Polsatsport.pl

PolsatSport.pl w wersji na telefony z systemem Android i iOS!

Najnowsze informacje i wiadomości na bieżąco, gdziekolwiek jesteś.

Komentarze

Przeczytaj koniecznie