Teodorczyk nie lubi się z trenerem. Jest skreślony w Anderlechcie?

Teodorczyk to obecnie czołowy napastnik Anderlechtu. W 53 meczach zeszłego sezonu zdobył aż 30 bramek. I choć z jednej strony klub jest z niego dumny, z drugiej jednak od jakiegoś czasu próbuje znaleźć mu nowego pracodawcę. Ten dysonans uzasadnić postanowił dziennik "La Derniere Heure".

Belgijscy dziennikarze uważają, że głównym problemem Polaka w Anderlechcie, są relacje z trenerem. Gazeta określa je jako "chłodne" i zaraz podaje przykład z niedawnego meczu z KV Oostende (zwycięstwo Anderlechtu 1:0), kiedy Weiler zmienił Teodorczyka w 54. minucie. Polak był tak wściekły, że z boiska udał się prosto do szatni, ignorując ławkę rezerwowych.

W niedzielnym meczu z VV St. Truiden Weiler znów nie dał 26-latkowi szansy na rozegranie całego spotkania - tym razem usadził go na ławce rezerwowych. Polak zameldował się na boisku dopiero w 62. minucie, a w 87. miał już na swoim koncie bramkę. I choć Anderlecht przegrał 2:3, Teodorczyk udowodnił, że to on, a nie Isaac Thelin (który grał kosztem Polaka w dwóch wspomnianych meczach), zasługuje na miejsce w pierwszym składzie.

Do Anderlechtu zdaje się to jednak nie przemawiać. Według "La Derniere Heure", Belgowie rozpoczęli już negocjacje w sprawie transferu "Teo". Nazwa zainteresowanego klubu pozostaje co prawda nieznana, ale "Fiołki" nie zejdą, jak twierdzą, poniżej dziewięciu milionów euro.