Glik: Takie mecze też są potrzebne

Marcin Feddek: Najgorsze jest chyba to, że Duńczycy nas niczym nie zaskoczyli, grali to co mieli grać.

Kamil Glik: Można tak powiedzieć, dziś nie mieliśmy żadnych argumentów, żeby wywieźć stąd korzystny wynik. Wyglądaliśmy o wiele słabiej, stworzyliśmy może jedną dobrą okazję. Widać było, że Duńczykom zależało na zwycięstwie.

Ale chyba nie powiesz, że nam zależało mniej?

Nie, absolutnie. Wiadomo, że graliśmy o zwycięstwo, ale wyglądaliśmy słabiej i nie ma dla nas żadnego usprawiedliwienia. Duńczycy wygrali zasłużenie i zdecydowanie.

Skąd tyle nerwowości, prostych błędów w naszym polu karnym.

Drugą bramkę biorę na swoje barki, na swoje konto. Chciałem ją wybić, ale niefortunnie odbiła się od nogi i została na boisku. Popełniliśmy za dużo błędów, żeby stąd wywieźć pozytywny wynik. Często były to błędy indywidualne, ale myślę, że jako zespól też wyglądało to słabo.

Cała rozmowa w załączonym  materiale wideo.