PGE Ekstraliga: Fogo Unia Leszno w finale
W rewanżowym meczu półfinałowym Ekantor. pl Falubaz Zielona Góra – Fogo Unia Leszno był remis 45:45. To oznacza, że w finale PGE Ekstraligi pojedzie zespół z Leszna, który wygrał dwumecz półfinałowy 95:85.
Marząc o awansie do finałowej rozgrywki Falubaz musiał odrobić na własnym torze 10 punktów – w Lesznie przegrał przed tygodniem 40:50. To zadanie okazało się zbyt trudne dla podopiecznych trenera Marka Cieślaka.
Pierwszy bieg zakończył się podziałem punktów. Pewnie, po znakomitym starcie zwyciężył Jarosław Hampel. Za nim do mety dojechali Emil Sajfutdinow i Peter Kildemand, w walce o punkty nie liczył się Jacob Thorssell.
Zaraz potem przed taśmą stawili się juniorzy obu zespołów. Tutaj faworytami byli goście – Dominik Kubera i Bartosz Smektała – jedna z najlepszych młodzieżowych par tego sezonu ekstraligi. Falubaz reprezentowali Alex Zgardziński i Mateusz Tonder – zastępujący kontuzjowanego Sebastiana Niedźwiedzia.
Była jednak niespodzianka. Bieg zakończył się remisem. Zwyciężył Tonder przed Smektałą i Kuberą. Sam wyścig był dwukrotnie powtarzany. Najpierw po nierównym starcie w wykonaniu Zgardzińskiego (dostał ostrzeżenie za utrudnianie startu – PAP), a potem po upadku Tondera na wejściu w pierwszy wiraż. Na tablicy nadal był remis.
To zmieniło się po trzecim biegu. Goście wygrali podwójnie. Ze startu dobrze wyszli Piotr Pawlicki i wychowanek Falubazu Grzegorz Zengota. Potem umiejętnie jechali parą broniąc się przed atakami Patryka Dudka. Piotr Protasiewicz nie punktował.
Pierwszą serię startów leszczyńskie Byki zakończyły kolejnym kompletem. Tym razem w wykonaniu Janusza Kołodzieja i Smektały, ten ostatni nie dał się wyprzedzić na dystansie liderowi cyklu Grand Prix Jasonowi Doyle'owi. Unia wyszła umocniła się na prowadzeniu, było 16:8, a w dwumeczu przewaga Unii wzrosła do 18 punktów.
Po przerwie i równaniu toru, zielonogórzanie pokazali, że nie można ich jeszcze skazywać na porażkę. Protasiewicz i Dudek pokonali 5:1 Sajfutdinowa i Kildemanda. Dystans do Leszna został nieco zmniejszony.
Szósta odsłona przyniosła poważny upadek. Na jednym z łuków Grzegorz Zengota stracił kontrolę nad motocyklem i mocno uderzył o tor. Jadący tuż za nim Doyle w ostatniej chwili zdołał położyć maszynę i uniknąć uderzenia w rywala. Po krótkiej chwili spędzonej na torze obaj o własnych siłach wrócili do parkingu. Z biegu został wykluczony Zengota. W powtórce Pawlicki obronił remis wygrywając swój drugi start w Zielonej Górze.
Siódmy wyścig to popisowa jazda Jarosława Hampela i jego pewne zwycięstwo. Drugi był Kołodziej, a trzeci Thorssell. To oznaczało 4:2 dla Falubazu. Unia wygrywała, ale już tylko 22:20. Gospodarze nadal jednak nie rozpoczęli odrabiania strat z Leszna. Odpowiedź Unii była natychmiastowa. Ósmy bieg wygrał Sajfutdinow. Drugi był Doyle, a trzeci Kildemand. Po dwóch seriach goście wrócili do 14 punktów przewagi.
To jednak nadal nie złamało woli walki w drużynie gospodarzy. Sygnał do ataku dali Thorssell i Hampel. Podwójnie pokonali Zengotę i Pawlickiego. W tym momencie był remis 27:27 i mecz rozpoczynał się od nowa, przede wszystkim dla zielonogórzan. Ich strata w półfinale nadal sięgała 10 punktów.
Potem nieco zapał gospodarzy ostudził Janusz Kołodziej, który po ładnym ataku wyprzedził Dudka i Protasiewicza dając Unii remis w ważnym momencie spotkania. Plecy tych trzech zawodników oglądał Smektała. W 11. wyścigu ponownie padł remis i Unia była coraz bliżej wielkiego finału. W Zielonej Górze było w tym momencie 33:33.
Następna gonitwa to znowu podział punktów. Najszybszy był Patryk Dudek, jednak na dwóch kolejnych pozycjach finiszowali leszczynianie – Sjafutdinow i Kubera. Tonder nie liczył się w tej stawce.
Byki z Leszna przypieczętowały awans do finału w 13. wyścigu za sprawą zwycięstwa Kołodzieja z parą Hampel-Protasiewicz. Zażarta do samej mety była walka Janusza Kołodzieja z Jarosławem Hampelem. W tym momencie było 39:39. To oznaczało, że Unia potrzebowała dwóch punktów w dwóch biegach nominowanych. Te bez nadzwyczajnych sytuacji były już pewne.
14. bieg to 5:1 dla Unii Leszno. Przysłowiowa kropkę nad „i” postawili Smektała i Pawlicki pokonując Protasiewicza i Thorssella. Na koniec zawodów to gospodarze zwyciężyli 5:1 i mecz zakończył się remisem 45:45.
Zielonogórzanie „przespali” pierwsza fazę zawodów. Zbyt późno spasowali się do warunków torowych i zamiast od razu odrabiać straty z Leszna, musieli gonić rywali. Przykładem może być słabsza postawa Doyle'a czy Thorssella. Na początku zawodnicy z Unii mieli zdecydowanie lepsze starty i szybsze maszyny na dystansie. Potem to się zmieniło w ekipie gospodarzy, ale cały czas zawodził lider GP. Znakomita postawa Hampela okazała się niewystarczająca do osiągnięcia przez jego drużynę sukcesu.
Z kolei żużlowcy z Leszna od razu wstrzelili się z ustawieniami w warunki na torze. Wypracowali przewagę i potem mogli jej bronić, kontrolując przebieg spotkania. Mimo że Falubaz przebudził się w piątym wyścigu to jego strata, szczególnie w dwumeczu, cały czas była na podobnym poziomie. Pierwszoplanową postacią Unii był w niedzielę Janusz Kołodziej.
W drugiej parze półfinałowej Stal Gorzów rywalizuje ze Spartą Wrocław. Ten mecz rozpoczyna się w niedzielę o 19.00. Po nim Unia Leszno pozna rywala w walce o drużynowe mistrzostwo Polski w jeździe na żużlu. Natomiast Falubaz dowie się z kim ponownie stanie do walki o brązowy medal mistrzostw Polski.
Ekantor. pl Falubaz Zielona Góra - Fogo Unia 45:45
Ekantor. pl Falubaz Zielona Góra: Jarosław Hampel 13 (3,3,2,2,3), Patryk Dudek 10 (1,2,2,3,2), Jacob Thorssell 7 (0,1,3,3,0), Piotr Protasiewicz 6 (0,3,1,1,1), Mateusz Tonder 5 (3,2,0), Jason Doyle 4, (1,1,2,0), Alex Zgardziński 0 (0,0,0)
Fogo Unia Leszno: Janusz Kołodziej 11 (3,2,3,3,0), Piotr Pawlicki 10 (3,3,0,2,2), Emil Sajfutdinow 9 (2,1,3,2,1), Bartosz Smektała 7 (2,2,0,3), Grzegorz Zengota 3 (2,w,1,0), Peter Kildemand 3 (1,0,1,1,-), Dominik Kubera 2 (1,0,1)
Przejdź na Polsatsport.pl
Komentarze