Kafarski o wygranej: To niezwykła rzecz
Piłkarze Górnika Łęczna pokonali na wyjeździe innego spadkowicza z ekstraklasy Ruch Chorzów 2:1, grając przez pół meczu w osłabieniu i przegrywając 0:1 po samobójczej bramce. - To niezwykłe – przyznał trener Górnika Tomasz Kafarski.
- Wydarzyła się rzecz bardzo niezwykła. Moja drużyna w pierwszej połowie zagrała bardzo słabo. Czerwona kartka osłabiła nas w ataku. Szacunek należy się zespołowi za grę do końca. Ta wygrana to wielka rzecz. Szkoda mi Ruchu, bo gra lepiej, niż to wskazuje jego miejsce w tabeli – dodał Kafarski.
Argentyński szkoleniowiec Ruchu Juan Ramon Rocha nie mógł uwierzyć w to, że jego zespół po raz drugi z rzędu przegrał u siebie prowadząc (w poprzednim meczu remis z GKS Tychy 2:2) i tracąc gole w końcówkach.
- Jestem bardzo zmartwiony. Drugi raz mieliśmy wygraną w swoich rękach i straciliśmy ją w ostatnich sekundach. Straciliśmy dziś gola w momencie, kiedy już nie było czasu na reakcję. Nie mieliśmy wielu sytuacji bramkowych, ale mimo to powinniśmy dowieźć trzy punkty do końca – ocenił Rocha, który w Ruchu pracuje od 11 września.
Podkreślił, że jego zawodnicy muszą być w kolejnych spotkaniach skoncentrowani do końcowego gwizdka.
- Musimy spokojnie obejrzeć i przeanalizować spotkanie. Wiem, jaka jest sytuacja, wiem, że niełatwo się podnieść po takich dwóch ciosach. Do końca sezonu pozostało jeszcze dużo meczów i wierzę, że wyjdziemy z tego kryzysu. Zespół musi w końcu zaskoczyć – dodał.
Przejdź na Polsatsport.pl
Komentarze