Andre Ward zakończył karierę!

Ward to jeden z najlepszych pięściarzy bez podziału na kategorie wagowe. Już w czasach amatorskich pokazywał, że jest postacią wybitną: w 2004 roku sięgnął po złoty medal igrzysk olimpijskich w Atenach w kategorii półciężkiej. Kilka miesięcy później zadebiutował już na zawodowych ringach, wygrywając przez nokaut. 21 listopada 2009 roku - po dwudziestu wygranych - otrzymał szansę boksowania o mistrzostwo świata WBA wagi superśredniej: zwyciężył Mikkela Kesslera w jedenastej rundzie.

 

Był to zarazem pierwszy pojedynek w ramach turnieju Super Six. W półfinale pewnie wypunktował Arthura Abrahama, a w finale pokonał Carla Frocha, dorzucając do swojej kolekcji pas WBC i The Ring. Po kolejnych dwóch skutecznych obronach przeniósł się do kategorii półciężkiej. Po dwóch wygranych zmierzył się z Siergiejem Kowaliowem o pasy IBF, WBO oraz WBA. Po werdykcie, który mógł pójść w dwie strony, wygrał jednogłośnie na punkty. Rewanż również padł jego łupem - tym razem wygrał przez techniczny nokaut w ósmym starciu.

 

Już w styczniu, na kilka miesięcy przed hitowym rewanżem, mówił, że nie musi dłużej boksować. W czwartek za pomocą swojej strony internetowej poinformował o swojej decyzji.

 

- Z głębi serca dziękuję każdemu, kto zagrał swoją rolę w mojej przygodzie. Wiecie, kim jesteście. Nie mógłbym zrobić tego bez Was, ale muszę być szczery: odchodzę, ponieważ moje ciało nie może więcej znieść sportowego rygoru, przez co nie mam już pragnienia walki. Jeśli nie mogę dać mojej rodzinie, drużynie i fanom wszystkiego, czego mam, to nie powinienem dłużej boksować - czytamy w specjalnym oświadczeniu.

23yrs Strong #Re2pect #Hardware #P4P @jumpman23 pic.twitter.com/9OyDT1UYsR

— Andre S.O.G. Ward (@andreward) 19 września 2017

Skrót walki Ward - Kowaliow II.

Przejdź na Polsatsport.pl