Fogiel z Paryża: Glik po raz czwarty w ,,11’’ kolejki

Piłka nożna
Fogiel z Paryża: Glik po raz czwarty w ,,11’’ kolejki
fot. PAP

Kolejny świetny występ w barwach AS Monaco zaliczył Kamil Glik. Polak był nie do przejścia i znacząco przyczynił się do zwycięstwa z Lille OSC (4:0). Nieoczekiwanie punkty pogubiło Paris Saint-Germain, które zremisowało na wyjeździe z Montpellier HSC (0:0).

Nie ma Neymara… nie ma sukcesu, napisał dziennik l’Equipe po remisie Paris Saint-Germain w Montpellier (0:0). Brazylijczyk nabawił się drobnej kontuzji dużego palca nogi i nie mógł wystąpić w ostatnim meczu ligowym. Jednak z zespołem z końcówki tabeli PSG zawiodło na całej linii. Niektórzy z podopiecznych narzekali na stan murawy, inni na skomasowana obronę przeciwnika, jednak z takimi problemami paryżanie powinni sobie poradzić. Z Neymarem czy bez. Nic nie może tłumaczyć ich pasywności. Cavani zmarnował kilka sytuacji, więc nie powinien marudzić, co do faktu, że jest źle traktowany w zespole. Faktem jest, że jest trochę osamotniony w towarzystwie czterech Brazylijczyków. Jednak w środę wszystko powinno wrócić do normy. Bo mecz z Bayernem na Parc des Princes to nie tylko walka o punkty, ale również o duży prestiż. W tym spotkaniu Unai Emery powinien już mieć do dyspozycji najlepszych zawodników. Wczoraj w salonach Parc des Princes, korzystając z wolnego dnia,  wszyscy obchodzili 33 urodziny kapitana drużyny, Thiago Silvy wyraźnie zdegustowanego faktem, że za dużo informacji wycieka z szatni. ,,Znajdziemy winnego’’ mówił solenizant. Działacze zareagowali bardzo szybko ograniczając dostęp do szatni. Z niecierpliwością cały Paryż czeka na starcie dwóch gigantów w Champions League w środowy wieczór. Dla Paryżan to nie będzie już spacerek z Glasgow w którym gładko pokonali Celtic (5:0).

AS Monaco też ma problemy, ale innego rodzaju. Ich właściciel, Dymitri Rybolovlev, zawikłany jest w aferę próby przekupstwa policjantów. Chodzi o jego handel ze sprzedaży i kupna dzieł sztuki. Wielu w małym księstwie uważa, ze powinien odejść z klubu. Ta sytuacja nie przeszkadza jednak Leonardo Jardimowi, aby jego zespół grał, z dnia na dzień coraz lepiej. I to się w pełni udaje. Czerwono-biali roznieśli na wyjeździe ambitne Lille (4-0). Mają już tylko jeden punkt straty do lidera. W siedmiu kolejkach strzelili 21 bramek, tyle co Paryż ze swoimi gwiazdami. Ponad połowa to dzieło Kolumbijczyka Radamela Falcao (11 bramek - 57%). Żaden napastnik nie dokonał takiego wyczynu w lidze francuskiej przez ostatnie… czterdzieści lat. Lada dzień do zespołu wróci Thomas Lemar i zespół powinien być jeszcze mocniejszy. Widać, że pomału pod „skałą” zapomina się o Kylianie Mbappé. Duże nadzieje wiąże się również z nowym nabytkiem,  Czarnogórcem Stevanem Joveticem, autorem jednego z czterech goli w Lille.

Dla nas i dla Adama Nawałki najważniejsze jest to, ze Kamil Glik utrzymuje formę z ubiegłego sezonu, o mało, że nie strzelił swojej trzeciej bramki w siedmiu kolejkach. Już po raz czwarty znalazł się w ,,jedenastce’’ kolejki z notą siedem w skali 1/10. Jego średnia nota to 6,29. Polak siedmiokrotnie wybijał piłkę z pola karnego, wygrał 100% pojedynków powietrznych i zaliczył 23 podania na polu przeciwnika.

Nic dziwnego ze w wielu mediach było o nim głośno. Tak skomentowano jego występ w l’Equipe: ,,Pepe (napastnik Lille) był niewidoczny. Glik w pojedynkach grał czysto i dokładnie podawał. Jego obecność w grze powietrznej tłumaczy solidność w defensywie zespołu Monako. Mógł strzelić gola po wolnym Mouthino (58 minuta)’’.

Już jutro kolejne wyzwanie, na stadionie Ludwika II Monako podejmuje FC Porto w Lidze Mistrzów.

Tadeusz Fogiel, Polsat Sport
Przejdź na Polsatsport.pl

PolsatSport.pl w wersji na telefony z systemem Android i iOS!

Najnowsze informacje i wiadomości na bieżąco, gdziekolwiek jesteś.

Komentarze

Przeczytaj koniecznie