De Bruyne pogrążył były klub w angielskim szlagierze
Pojedynek mistrza Anglii z liderem Premier League miał przynieść fajerwerki i wiele emocji, jednak skończyło się jednostronnym boju i pięknym golu Kevina de Bruyne. Belg bez litości potraktował swój były klub i fantastycznym strzałem przechylił szalę zwycięstwa na korzyść dużo lepszego Manchesteru City, który ograł Chelsea na Stamford Bridge 1:0.
Premier League jest na etapie, w którym krystalizuje się ścisła czołówka, która powalczy o mistrzostwo Anglii. W tej chwili najlepiej wiedzie się zespołom z Manchesteru, które solidarnie przewodzą tabeli. Czerwone Diabły wywiązały się ze swojego sobotniego zadania z orkiestrą, bez problemów rozbijając najgorszy zespół ligi Crystal Palace 4:0.
Dużo większe wyzwanie miał przed sobą Manchester City, który grał z mistrzem Anglii - Chelsea na Stamford Bridge. Gospodarze po kiepskim początku sezonu radzą sobie wyśmienicie i pną się w górę ligowej tabeli: w ostatnich pięciu kolejkach punkty stracili tylko raz - z Arsenalem.
W sobotę przyszła jednak kolejna strata, i to znowu przed własną publicznością. Kolejny ligowy hit nie poszedł po myśli zespołu Antonio Conte, który wypadł blado na tle rozpędzonego Manchesteru City. Do 35. minuty wyglądało to jeszcze nie tak źle, ale właśnie wtedy z boiska z powodu kontuzji zszedł Alvaro Morata. Włoch zastąpił go Willianem, lecz jego plan kompletnie się nie sprawdził.
Inicjatywę mieli podopieczni Guardioli, nawet mimo braku pechowca Sergio Aguero. Najlepszą okazję w pierwszej połowie zmarnował Fernandinho, który sprawdził czujność Thibauta Courtoisa strzałem głową z kilku metrów. The Blues po zejściu Moraty nie stworzyli żadnej ciekawej akcji.
Podopieczni Pepa Guardioli prowadzili więc grę, a gol wydawał się być kwestią czasu. Tak stało się w 67. minucie, gdy znakomitą akcję kombinacyjną rozprowadził Kevin de Bruyne. Były zawodnik Chelsea zagrał "klepkę" z Gabrielem Jesusem i huknął "nie do obrony" lewą nogą z dwudziestu metrów. Gospodarze próbowali się odgryźć, jednak to rywale byli bliżej kolejnej bramki: po fantastycznej akcji i woleju Jesusa piłkę z linii bramkowej wybił Antonio Rudiger. Znakomitą szansę dla gospodarzy w ostatnich minutach zmarnował obrońca, Andreas Christensen.
Obraz gry najlepiej przedstawią statystyki strzałów (18:6 dla City, celne 6:2) i posiadania piłki (64%-36%). Zespół Pepa Guardioli wrócił na ligowy szczyt
Chelsea FC - Manchester City 0:1 (0:0)
Bramka: De Bruyne 67'
Chelsea: Courtois; Rudiger, Christensen, Cahill; Azpilicueta, Kante, Bakayoko (Batshuayi 73'), Fabregas, M. Alonso; Hazard (Pedro 72'), Morata (Willian 35')
Manchester City: Ederson; Walker, Stones, Otamendi, Delph; Fernandinho, De Bruyne (Danilo 90+3'), D. Silva (B. Silva 76'); Sane (Gundogan 84'), Gabriel Jesus, Sterling
Żółte kartki: Fernandinho, Otamendi (City)
Komentarze