El. MŚ 2018: Walia wygrywa tradycyjnie po męczarniach

Piłka nożna

Walia pokonała Gruzję po bramce Toma Lawrence'a 1:0. Choć momentami męczyła się niemiłosiernie, już nikt nie zabierze jej drugiego miejsca w grupie D.

W zespole gruzińskim od pierwszej minuty oglądaliśmy jednego reprezentanta Ekstraklasy - Giorgiego Merebaszwiliego z Wisły Płock. Po przeciwległym skrzydle biegał natomiast Waleri Kazaiszwili, były zawodnik Legii Warszawa, a obecnie San Jose Earthquakes. Na ławce rezerwowych mecz rozpoczął Lasza Dwali z Pogoni Szczecin. Jeśli z kolei idzie o Walię, najważniejszym faktem dotyczącym tego zespołu, była absencja kontuzjowanego Garetha Bale'a.

Trzy ostatnie mecze Gruzji w eliminacjach zakończyły się remisami. Walia natomiast ma na koncie dwa zwycięstwa z rzędu. Pierwsza połowa meczu na zapełnionym po brzegi stadionie w Tbilisi zakończyła się jednak bezbramkowym remisem. Wynik meczu dopiero cztery minuty po przerwie otworzył Tom Lawrence z Derby County. 23-latek dostał piłkę przed polem karnym od Aarona Ramseya, efektownie się z nią odwrócił i jeszcze sprzed szesnastki rywala płaskim strzałem pokonał Giorgiego Lorię.

Wynik do końca już się nie zmienił. Walia, mimo że przez wiele minut się z Gruzją męczyła, po raz kolejny w tych eliminacjach w trakcie 90 minut okazała się lepsza. Już nikt jej nie zabierze drugiego miejsca w tabeli grupy D.

Gruzja - Walia 0:1 (0:0)

Bramka: Lawrence 49. Sędzia: Manzano (Hiszpania).

Gruzja: Loria - Nawałowski, Kaszia, Kwirkwelia, Kakabadze - Kazaiszwili, Kwekweskiri (76. Jigauri), Merebaszwili - Hwilija (89. Kochoława), Kankawa - Kwilitaia (76. Szirtladze).

Walia: Hennessey - Davies, Chester, Williams, Gunter - Ledley (82. Edwards), Allen, King - Lawrence, Ramsey - Vokes (74. Robson-Kanu).

Żółta kartka: Lawrence.

ba, Polsat Sport
Przejdź na Polsatsport.pl

PolsatSport.pl w wersji na telefony z systemem Android i iOS!

Najnowsze informacje i wiadomości na bieżąco, gdziekolwiek jesteś.

Komentarze

Przeczytaj koniecznie