El. MŚ 2018. Matysek: Nasza drużyna jest wielką niewiadomą
Były bramkarz reprezentacji Adam Matysek uważa, że awans Polski na piłkarskie mistrzostwa świata to koniec pewnego etapu zespołu trenera Adama Nawałki. - Teraz zaczyna się nowy, którego celem jest dobry występ w Rosji – dodał.
Polska wygrywając 4:2 z Czarnogórą w niedzielę w Warszawie zapewniła sobie pierwsze miejsce w grupie E i bezpośredni awans na piłkarskie mistrzostwa świata, które w 2018 roku zostaną rozegrane w Rosji.
Były bramkarz reprezentacji, a dzisiaj dyrektor sportowy w Śląsku Wrocław nie ukrywał radości, ale zaraz też dodał, że nie należy popadać w euforię. - Chwała chłopakom i trenerowi Nawałce za awans, bo te eliminacje wcale nie przebiegały tak gładko. I nie chodzi tylko o porażkę aż 0:4 z Danią, ale też inne spotkania. Nawet to ostatnie z Czarnogórą – prowadzimy 2:0, dajemy sobie strzelić dwa gole i robi się nerwowo. W kilku innych meczach też mieliśmy takie przestoje i nad tym trzeba pracować. Na mistrzostwach są tylko trzy mecze w grupie i każdy jest na wagę złota. Chwila dekoncentracji może oznaczać odpadnięcie z turnieju – dodał Matysek.
Matysek, były bramkarz min. Śląska Wrocław i Bayeru Leverkusen zwrócił też uwagę na ciągłe problemy selekcjonera Nawałki w eliminacjach ze składem. - Grzesiek Krychowiak był czołową postacią zespołu, poszedł do PSG, tam nie grał i stracił formę. Zmienił klub, zaczął grać regularnie i znowu jest w kadrze. Artur Jędrzejczyk w pewnym momencie wydawał się pewniakiem na lewa obronę, ale ostatnio spuścił z tonu. Piotrek Zieliński też nie daje tyle reprezentacji, ile można byłoby oczekiwać. Z tym wszystkim musiał sobie radzić trener Nawałka. Musiał łatać, przestawiać piłkarzy na różne pozycje i ciągle coś wymyślać. Ten awans wcale nie był więc taki łatwy – podkreślił.
Matysek dalej stwierdził, iż jest pewny, że selekcja zawodników, którzy pojadą na mistrzostwa na pewno będzie trwała do samego końca. - Trener już nie raz udowodnił, że przed nikim nie zamyka drzwi do reprezentacji. Na pewno ma listę zawodników na każdą pozycję, którzy może nawet jeszcze nie byli ani razu powołani, a teraz dostaną szansę. Może tych meczów kontrolnych nie będzie za dużo, ale jeżeli ktoś pokaże się z dobrej strony w lidze, na pewno dostanie swoją szansę. Trzon drużyny mamy, ale dwie, a może nawet trzy nowe twarze by się przydały. Zwłaszcza, że nasza reprezentacja nie należy do najmłodszych, a zaraz po mistrzostwach zaczną się kolejne eliminacje i te zmiany będą konieczne – wyjaśnił.
Z kim Polska zagra na mistrzostwach okaże się 1 grudnia, kiedy odbędzie się losowania grup. Może to być Hiszpania, Urugwaj i np. Korea Płd. Matysek stwierdził, że nawet po losowaniu trudno będzie na tyle miesięcy przed mistrzostwami wyrokować na co stać Polskę. - Piłka jest dzisiaj bardzo dynamiczna. Dzisiaj jest tak, a za pół roku układ sił może być już inny. Dla mnie nasza drużyna jest wielką niewiadomą. Możemy zagrać doskonale jedną połową, a drugą bardzo słabo. Ważne będzie, aby zawodnicy byli w formie i byli zdrowi. Te dwa czynniki będą fundamentalne – podsumował Matysek.
Komentarze