NBA: Wizards Gortata solidni, ale o postęp będzie trudno

Koszykówka
NBA: Wizards Gortata solidni, ale o postęp będzie trudno
fot. PAP

W poprzednim sezonie koszykarze Washington Wizards odpadli w półfinale Konferencji Wschodniej ligi NBA. Drużyna Marcina Gortata zapracowała na miano solidnej, ale osiągnąć lepszy wynik będzie jej ciężko. Latem nie została bowiem wzmocniona.

Rozgrywki 2016/17 "Czarodzieje" rozpoczęli pod wodzą nowego trenera Scotta Brooksa. Początek nie zapowiadał niczego dobrego. Zespół wygrał tylko dwa z pierwszych dziesięciu spotkań, ale potem było znacznie lepiej. Ostatecznie w półfinale Konferencji Wschodniej Wizards po zaciętym siedmiomeczowym boju ulegli Boston Celtics 3-4.

Na to, że stołeczny klub wykona następny krok i znajdzie się co najmniej w najlepszej czwórce ligi mało kto stawia. Wizards nie mają jednak oporów w mówieniu o swoich oczekiwaniach.

- Czuję, że jesteśmy najlepszą drużyną na Wschodzie. Mówię poważnie, właśnie tak czujemy się u progu nowego sezonu - przyznał cytowany przez portal ESPN strzelec Bradley Beal.

- Mam wrażenie, że jestem najlepszym rozgrywającym w Konferencji Wschodniej. Chcę być w tym sezonie brany pod uwagę w wyborach na najbardziej wartościowego gracza. Moje oczekiwania są bardzo wysokie - dodał John Wall.

To właśnie ta dwójka stanowi o sile Wizards. 27-letni Wall w poprzednich rozgrywkach średnio notował 23,1 pkt oraz 10,7 asyst. Trzy lata młodszy Beal statystycznie powiększał dorobek drużyny również o 23,1 pkt.

Marcin Gortat w lutym skończy 34 lata, co w NBA oznacza już zaawansowany wiek. Środkowy słynie jednak z solidności i wyjątkowego zdrowia. W poprzednim sezonie był jednym z zaledwie pięciu koszykarzy, którzy rozegrali wszystkie 82 mecze i każdy zaczynali w pierwszej piątce. Przez cztery lata gry w Wizards opuścił tylko osiem z 328 spotkań.

Na parkiecie nie błyszczy, ale średnie z ubiegłego sezonu na poziomie double-double (10,8 pkt, 10,4 zbiórek) to dorobek przyzwoity. Polak wykonuje też pracę, którą ciężko na pierwszy rzut oka dostrzec w statystykach - poświęca ciało stawiając zasłony, dzięki którym czyste pozycje rzutowe mają Wall i Beal.

- Przede mną jeszcze dwa, trzy lata w NBA. Cieszę się, że jestem u schyłku kariery. Nie zacznę już rzucać za trzy punkty, nie przywrócę mody na środkowych ze "starej szkoły". Po prostu spróbuję przetrwać. Zamierzam grać najlepiej jak potrafię - rozważnie faulując, zbierając możliwie wiele piłek, blokując i przyjmując przewinienia w ataku rywali - powiedział Gortat na łamach "Washington Post".

Eksperci wyżej od Wizards na Wschodzie cenią dwie drużyny - Cleveland Cavaliers i Boston Celtics. Ci pierwszi grali w trzech ostatnich finałach, a mistrzotwo zdobyli w 2016 roku. Posiadanie w składzie LeBrona Jamesa automatycznie czyni ich faworytami.

Celtics natomiast byli latem bardzo aktywni na polu transferowym. Z Cavaliers pozyskali Kyrie'ego Irvinga, a także zakontraktowali Gordona Haywarda, grającego ostatnio w Utah Jazz.

"Czarodzieje" natomiast niemal całe dostępne pieniądze przeznaczyli na nową umowę dla Otto Portera. 24-letni skrzydłowy za cztery lata gry otrzyma 106 mln dolarów. Do tej pory robił systematyczne postępy i jeśli nadal będzie je czynił, to rzeczywiście okaże się wartościową inwestycją. To właśnie rozwój posiadanych zawodników jest największą szansą Wizards na wynik lepszy niż w poprzednim sezonie.

W rozgrywkach 2016/17 ich olbrzymim mankamentem była gra rezerwowych. Francuz Ian Mahinmi miał być zmiennikiem Gortata, ale głównie leczył kontuzję. Nowymi twarzami w zespole są natomiast Tim Frazier i Jodie Meeks, ale czy wniosą do gry więcej niż Brandon Jennings i Chorwat Bojan Bogdanovic, trudno przewidzieć.

Sezon 2017/18 Wizards zainaugurują w środę, kiedy podejmą ekipę Philadelphia 76ers.

Kibice ze stolicy USA na mistrzostwo w którejś z czterech największych zawodowych lig (NBA, NFL, MLB i NHL) czekają od 1992 roku, kiedy triumfowali futboliści Redskins. Po raz ostatni w finale grali natomiast hokeiści Capitals 19 lat temu. Koszykarze (wówczas Bullets) w finale wystąpili w 1978 (mistrzostwo) i 1979 roku.

AŁ, PAP
Przejdź na Polsatsport.pl

PolsatSport.pl w wersji na telefony z systemem Android i iOS!

Najnowsze informacje i wiadomości na bieżąco, gdziekolwiek jesteś.

Komentarze

Przeczytaj koniecznie