Mioduski o Nagyu: Żeby być gwiazdą, trzeba grać jak gwiazda

Piłka nożna
Mioduski o Nagyu: Żeby być gwiazdą, trzeba grać jak gwiazda
fot. PAP

Dariusz Mioduski zabrał głos w sprawie ostatniej afery, wywołanej słowami Dominika Nagya. Prezes Legii w wywiadzie dla Przeglądu Sportowego skomentował decyzję trenera Jozaka, o zesłaniu Węgra do drużyny rezerw. "Dominik musi zrozumieć, że w tym klubie wymagania są ogromne".

Sytuacja wokół Legii Warszawa, mimo ostatniego zwycięstwa z Lechią, wciąż pozostaje niespokojna. Burza wywołana wywiadem, którego Dominik Nagy udzielił rodzimym dziennikarzom, zatacza coraz szersze kręgi. Węgier wyraźnie dał do zrozumienia, że stołeczny klub jest dla niego tylko przystankiem, na drodze do dalszej kariery. Ponadto odniósł się do sytuacji, która miała miejsce po porażce z Lechem Poznań (3:0), kiedy to "kibice" Legii zaatakowali piłkarzy. Na reakcję klubu nie trzeba było długo czekać. Trener Romeo Jozak oddelegował napastnika do drużyny rezerw. Jego decyzję poparł Dariusz Mioduski.

– Wspieram decyzję trenera Jozaka. Podobnie jak on uważam, ze Dominik powinien przemyśleć kilka spraw. Trener chce, żeby przede wszystkim oczyścił głowę. Ostatnio grał po prostu słabo. Nie był skupiony na futbolu. Żeby być gwiazdą, trzeba grać jak gwiazda. Robić różnicę, sprawiać, żeby cały zespół grał lepiej. Taki status nie bierze się z niczego, a Dominik ostatnio chyba trochę tak myślał, że będzie występował za zasługi – tłumaczy Przeglądowi Sportowemu zesłanie do rezerw 22-latka właściciel Legii.

– Ten wywiad był przeprowadzony dzień po zajściu na naszym obiekcie, a dopiero kilka dni później opublikowany. W dodatku dziennikarze nad interpretowali jego słowa o odejściu. Połączyli je bezpośrednio z bójką. Transfer? To normalne, że Dominik ma ambicje i chce grać w lepszym klubie. Tak się umówiliśmy, że Legia będzie dla niego trampoliną do zachodnich klubów, ale wszystko ma swoją kolej rzeczy - podkreślił Mioduski.

Prezes mistrzów Polski odniósł się też do plotek, o imprezowym trybie życia młodego Węgra.

– Nagy imprezuje? Nie pije alkoholu. Jest młody, może się czasem pobawić. Nie bądźmy hipokrytami. Na wszystko jest jednak czas i miejsce. Nie może się dziwić, że kibice patrzą na niego krzywo, gdy Legia przegrywa, a on słabo się prezentuje. Wychodzisz na kolację, siedzisz o 24 na mieście, a na następny dzień grasz mecz. To byłby okej i do przyjęcia, gdyby na boisku wszystko się zgadzało. A nie zgadza. To jest Legia. Tu trzeba zapieprzać. Dominik musi zrozumieć, że w tym klubie wymagania są ogromne - powiedział.

Nagy strzelił w tym sezonie tylko jednego gola i zanotował asystę.

no, Polsat Sport, Przegląd Sportowy
Przejdź na Polsatsport.pl

PolsatSport.pl w wersji na telefony z systemem Android i iOS!

Najnowsze informacje i wiadomości na bieżąco, gdziekolwiek jesteś.

Komentarze

Przeczytaj koniecznie