Parzęczewski: Mam nadzieję, że po "Nocy Wojowników" zrobi się o mnie głośno
- Szczególnie cieszy mnie fakt, że wystąpię na jednej gali razem z Tomaszem Adamkiem, gdyż jego nazwisko z pewnością przyciągnie tłumy. Mam nadzieję, żę wykorzystam szansę i kibice oraz sponsorzy boksu w Polsce zaczną mnie kojarzyć - powiedział przed częstochowską galą "Noc Wojowników" Robert "Arab" Parzęczewski (17-1, 10 KO).
Maciej Turski: Ślady pojedynku z Tomasem Adamkiem w Łomiankach nadal są widoczne na twojej twarzy. Jak przebiegł okres rekonwalescencji po ostatniej gali? Nie jest bowiem tajemnicą, że rana na czole znacznie utrudniła ci przygotowania do częstochowskiej "Nocy wojowników".
Robert Parzęczewski: Blizna zostanie już pewnie ze mną do końca życia. Trzy pierwsze dni po walce poświęciłem na regenerację oraz opatrzenie rany. Na początku została ona zaszyta, później zmieniałem opatrunki, następnie szwy zostały zdjęte, a bliznę smarowałem różnego rodzaju maściami. Do tego doszły jeszcze lasery. Póki co wszystko goi się dobrze i mam nadzieję, że rana nie otworzy się 18 listopada w trakcie gali w Częstochowie.
Jeśli chodzi o twojego przeciwnika, to będzie to Tanzańczyk Said Mbelwa (43-25-5, 28 KO). Znałeś to nazwisko już wcześniej i analizowałeś jego walki, czy jest to dla ciebie nowa sytuacja?
Informację o Mbelwie dostałem parę dni temu. Obejrzeliśmy z trenerem kilka jego walk i na pewno jest to ciężki oraz niezwykle doświadczony przeciwnik. Walczy co prawda bardzo chaotycznie, ale ma na swoim koncie ponad 70 zawodowych pojedynków. Do walki będę chciał przygotować się jak najlepiej, pomimo braku tych trzech tygodni, w których mógłbym na spokojnie przeprowadzić sparingi z paroma dobrymi pięściarzami. Okres ten zostanie skrócony do zaledwie tygodnia i w jego trakcie będę chciał sparować dwa, a nawet trzy razy. Mam nadzieję, że wypracuję odpowiedni rytm i wypróbuję parę akcji. Chciałbym też nieco się uspokoić. W ostatniej walce emocje wzięły górę i nie wyglądało to najlepiej...
Częstochowa to dla ciebie miejsce wyjątkowe, jeśli nie najważniejsze na świecie. Presja będzie spora, kibiców na trybunach mnóstwo, ale pewnie pomogą ci oni odpowiednio się zmotywować.
Dokładnie. W Częstochowie się urodziłem i tam też zadebiutowałem w zawodowym boksie. W dodatku praktycznie wszystkie moje walki o pas również miały miejsce w moim rodzinnym mieście. Szczególnie cieszy mnie fakt, że wystąpię na jednej gali razem z Tomaszem Adamkiem, gdyż jego nazwisko z pewnością przyciągnie tłumy. Mam nadzieję, że wykorzystam szansę i kibice oraz sponsorzy boksu w Polsce zaczną mnie kojarzyć.
Cała rozmowa z Robertem "Arabem" Parzęczewskim w załączonym materiale wideo.
Komentarze