Ekstraklasa: Wyjazdowe zwycięstwo Jagiellonii Białystok

Piłka nożna
Ekstraklasa: Wyjazdowe zwycięstwo Jagiellonii Białystok
fot. PAP

Wisła Płock przegrała z Jagiellonią Białystok 1:2 w spotkaniu 15. kolejki Lotto Ekstraklasy. W poprzednim sezonie dwukrotnie Wisła pokonała Jagiellonię, 1:0 w Płocku i 2:1 w Białymstoku. W sobotnim meczu trudno było wskazać faworyta, obie drużyny dzieliły dwa miejsca i trzy punkty.

W poprzednim sezonie dwukrotnie Wisła pokonała Jagiellonię, 1:0 w Płocku i 2:1 w Białymstoku. W sobotnim meczu trudno było wskazać faworyta, obie drużyny dzielą dwa miejsca i trzy punkty.

Już w 10. min. boisko musiał opuścić Damian Byrtek, który ucierpiał w starciu z Anydasem Novikovasem. W jego miejsce wszedł Bartłomiej Sielewski. Wynik spotkania otworzyli w 14. min. gospodarze. Rzut rożny tradycyjnie wykonał Dominik Furman, piłka poszybowała na głowę Igora Łasickiego, który skierował ją w długi róg bramki.

Mecz był coraz szybszy i ciekawszy, kibice oglądali akcję za akcją. W 32. min. znakomitą sytuację stworzyli goście. Białostoczanie poszli lewą stroną, a po podaniu Przemysława Frankowskiego strzelał Novikovas, Seweryn Kiełpin przepuścił piłkę, ale ta minęła bramkę Wisły. W 35. min. szansę na podwyższenie wyniku miał Furman, który wykonywał rzut wolny z 25 m. Piłkę lecącą w górny róg wybił Marian Kelemen.

Pierwsza połowa w wykonaniu obu drużyn, choć kibice zobaczyli tylko po dwa celne strzały, była szybka, ciekawa, akcje zmieniały się jak w kalejdoskopie, sprawa wyniku do ostatniej sekundy była otwarta.

W 50. min. fatalny błąd popełnił obrońca Wisły Cezary Stefańczyk, zatrzymując przed polem karnym Przemysława Frankowskiego, za co został ukarany żółtą kartką. Sędzia wskazał na rzut wolny z narożnika pola karnego, który wykonywał Piotr Wlazło. Piłka przez niego strzelona odbiła się od ręki Jose Kantego i tym razem arbiter pokazał na jedenastkę, którą w gola zamienił Novikovas, wyrównując stan spotkania.

W 67. min. Kante poszedł sam na bramkę gości, tuż przed oddaniem strzału został sfaulowany przez Kelemena, a sędzia podyktował rzut karny. Po długiej dyskusji z zawodnikami Jagiellonii, bez konsultacji z bocznym, Mariusz Złotek zmienił decyzję i anulował wcześniej pokazany rzut karny. Na stadionie nie było syatemu VAR.

Ta decyzja wyraźnie podcięła skrzydła gospodarzom, którzy zaczęli się gubić. W 74. min. po podaniu Fedora Cernycha, piłkę umieścił w siatce Taras Romanczuk i Jagiellonia wyszła na prowadzenie.

W 83. min. goście mieli szansę na podwyższenie. Po akcji Cilliana Sheridana piłkę dostał Cernych, zbiegł do środka i mocno uderzył, ale na posterunku stał Kiełpin. Jeszcze w 90. min. dobrze strzelał z rzutu wolnego Furman, ale piłki lecącej w kierunku bramki nie zdołał skierować do bramki żadnej z gospodarzy.

Wisła miała na swoim koncie trzy wygrane spotkania na własnym boisku z rzędu, ale nieudaną drugą połową spotkania z Jagiellonią przerwała tę passę.

 

Po meczu powiedzieli:

Ireneusz Mamrot (trener Jagiellonii Białystok):

Przede wszystkim niezmiernie cieszę się ze zwycięstwa, które przyszło bardzo ciężko. Pierwsza połowa, nie ma co owijać w bawełnę, nie była dobra w naszym wykonaniu, było mnóstwo strat. Do 30. minuty nie wyglądało to zbyt dobrze. W końcówce było trochę lepiej, zaczęliśmy stwarzać sytuacje. Przerwa była dobrym momentem, żeby zareagować. Trochę mocniej porozmawialiśmy, bo zdecydowanie lepiej powinno to wyglądać niż w pierwszej połowie. Jeśli chodzi o płynność w grze, to w drugiej połowie wyglądało to dużo lepiej, z drugiej strony Wisła postawiła trudne warunki. Cieszy, że drużyna potrafiła się postawić i pokazać co potrafi, nie brakowało determinacji. Cieszę się, że w końcu po przerwie na kadrę wygrywamy, to jest trzecia przerwa, wcześniej były porażka i remis, a teraz w końcu zwycięstwo. Cieszą trzy punkty, bo tabela jest niesamowicie płaska.

Jerzy Brzęczek (trener Wisły Płock):

Na pewno z naszego punktu widzenia żałujemy przegranego spotkania, bo patrząc na całość, zasłużyliśmy przynajmniej na punkt. W pierwszej połowie graliśmy bardzo dobrze pod każdym kątem, byliśmy zdyscyplinowani, realizowaliśmy założenia taktyczne. W drugiej na początku popełniliśmy jeden błąd. Rzut karny, trudno oceniać tę sytuację. Zamieszanie związane z niepodyktowanym dla nas karnym źle na nas wpłynęło, bo decyzja została odwołana. Może zabrakło szczęścia w końcowych momentach, bo mogliśmy strzelić gola na remis. Dziękuję chłopakom za zaangażowanie i grę, a Jagiellonii gratuluję trzech punktów. Zagraliśmy dobre spotkanie. Szkoda, że nie zostaliśmy za to nagrodzeni.

 

Wisła Płock - Jagiellonia Białystok 1:2 (1:0)

 

Wisła: Seweryn Kiełpin - Cezary Stefańczyk, Damian Byrtek (10. Bartłomiej Sielewski), Igor Łasicki, Arkadiusz Reca - Konrad Michalak (74. Semir Stilic), Damian Rasak (77. Mateusz Piątkowski), Dominik Furman, Giorgi Merebaszwili, Nico Varela - Jose Kante.

Jagiellonia: Marian Kelemen - Nemanja Mitrovic, Taras Romanczuk, Łukasz Burliga, Arvydas Novikovas (69. Łukasz Sekulski) - Fedor Cernych, Sitya Guilherme, Ivan Runje, Przemysław Frankowski (78. Rafał Grzyb), Piotr Wlazło - Karol Świderski (73. Cillian Sheridan).

 

Bramki: 1:0 Igor Łasicki (14-głową), 1:1 Arvydas Novikovas (52-karny), 1:2 Taras Romanczuk (75).

 

Żółta kartka - Wisła Płock: Konrad Michalak, Cezary Stefańczyk, Jose Kante. Jagiellonia Białystok: Łukasz Burliga, Piotr Wlazło.

 

Sędzia: Mariusz Złotek (Stalowa Wola). Widzów: 4 111.

RM, PAP
Przejdź na Polsatsport.pl

PolsatSport.pl w wersji na telefony z systemem Android i iOS!

Najnowsze informacje i wiadomości na bieżąco, gdziekolwiek jesteś.

Komentarze

Przeczytaj koniecznie