Kolejny spektakularny występ Talarka! Zdobył pas IBO

Rekord polskiego pięściarza to tylko pozory. Talarek nie boi się wyzwań, wobec czego bardzo często zgadza się na walki wyjazdowe, w których ma przeciwko sobie wszystkich: przez rywala, publiczność, a także sędziów punktowych. To jednak go nie deprymuje, bo najczęściej wychodzi z takich potyczek z tarczą, nokautując kolejnych rywali. W przeszłości wielu lokalnych promotorów dało zwieść się mało imponującemu bilansowi Polaka i ściągało go, by był mięsem armatnim dla utalentowanych prospektów. Tak przegrywali m.in. King Davidson (18-3, 12 KO), Josemir Poulino (8-3, 5 KO) czy też Goekalp Oezekler (21-2-1, 10 KO).

Przepustką do okazałych walk okazał się jednak występ na Polsat Boxing Night, gdzie Talarek porozbijał na dystansie ośmiu rund Norberta Dąbrowskiego. Później szybko odprawił jeszcze Ericlesa Torresa Marina, by otrzymać szansę boksowania o pas IBO Inter-Continental. Rywalem był Frank Harouche, a pojedynek odbył się oczywiście na terenie rywala we Francji.

W szóstej rundzie miał go dwukrotnie na deskach, ale doświadczony Francuz zdołał przetrwać. W ósmym starciu było jednak po wszystkim: Talarek najpierw trafił mocnym prawym i było praktycznie po walce. Haoruche jakimś cudem wstał i był wstanie dalej boksować, ale po kolejnej salwie ciosów sędzia musiał wkroczyć i przerwać nierówny pojedynek.

Dla Talarka to trzecie zwycięstwo w tym roku. Ma na koncie już siedem zwycięstw z rzędu, co jest jego najlepszą serią w karierze.