NBA: Udany finisz i jedenasta z rzędu wygrana "Celtów"

Koszykówka
NBA: Udany finisz i jedenasta z rzędu wygrana "Celtów"
fot.PAP/EPA

Koszykarze Boston Celtics - mimo absencji Kyrie Irvinga oraz 12-punktowej straty na początku czwartej kwarty - pokonali we własnej hali Charlotte Hornets 90:87, odnosząc 11. z rzędu i w sezonie zwycięstwo w NBA. Obecnie mają najlepszy bilans w lidze.

Kolejny mecz, kolejna kontuzja, kolejna wygrana - rozpoczął relację z meczu w Bostonie serwis espn.com.

 

Rozgrywający Irving już w drugiej minucie gry w zamieszaniu pod koszem został przypadkiem trafiony łokciem w twarz przez kolegę z drużyny Nowozelandczyka Arona Baynesa i nie wrócił już do gry. Uraz nie jest poważny, ale lekarze monitorowali jego stan zdrowia pod kątem wstrząśnienia mózgu. - Mamy w drużynie wielu wojowników, twardych graczy, którzy nie unikają starć. Niestety efektem tego są kontuzje - powiedział rezerwowy Shane Larkin, który uzyskał 16 pkt i obok Jaysona Tatuma był najskuteczniejszy wśród "Celtów".

 

Zespół z Bostonu, który musiał sobie radzić też bez Ala Horforda i Gordona Haywarda (w tym sezonie już nie wróci na boisko), długo nie mógł się otrząsnąć ze straty swojego lidera. Goście m.in. za sprawą trafiającego z dystansu Franka Kaminskego osiągnęli sporą przewagę, która jeszcze na początku ostatniej kwarty wynosiła 12 pkt. Celtics jednak złapali właściwy rytm i od stanu 74:79 zdobyli 10 pkt z rzędu, a uzyskanego prowadzenia już nie oddali. - Za łatwo roztrwoniliśmy przewagę, na którą tak ciężko pracowaliśmy. Nie wytrzymaliśmy presji gospodarzy. Musimy być lepsi i silniejsi jako zespół - ocenił Kemba Walker, zdobywca 20 pkt dla "Szerszeni", które z bilansem pięciu zwycięstw i siedmiu porażek zajmują 13. pozycję na Wschodzie.

 

Najlepsi w tej konferencji i całej lidze Celtics mają w dorobku 11 wygranych i dwie porażki. Rekordzistą dnia w liczbie zdobytych punktów był Paul Geroge z Oklahoma City Thunder. Jego zespół pokonał przed własną publicznością Los Angeles Clippers 120:111, a skrzydłowy gospodarzy odnotował 42 punkty, dziewięć zbiórek i siedem asyst.

 

Jego najlepszy występ w nowych barwach po letniej przeprowadzce z Indiana Pacers pozwolił Thunder przerwać serię czterech porażek. Z kolei goście przegrali po raz czwarty z rzędu. Obie drużyny na razie plasują się w drugiej połowie tabeli Zachodu, choć oczekiwania były większe.

 

Russell Westbrook dodał 22 pkt do dorobku miejscowych, a inna z gwiazd Carmelo Anthony - 14. - Ciężko się gra przeciw drużynie, która ma tak dużo opcji w ataku - zaznaczył szkoleniowiec pokonanych Doc Rivers. W jego zespole wyróżnił się rezerwowy Lou Williams - 35 pkt.

A.J., PAP
Przejdź na Polsatsport.pl

PolsatSport.pl w wersji na telefony z systemem Android i iOS!

Najnowsze informacje i wiadomości na bieżąco, gdziekolwiek jesteś.

Komentarze

Przeczytaj koniecznie