Fogiel z Paryża: Król Eric znów dał o sobie znać krytykując Neymara
Był świetnym, ale kontrowersyjnym piłkarzem. Kiedy grał w Auxerre słynny trener Guy Roux wielokrotnie miał do czynienia z jego wybrykami i to już wówczas, gdy piłkarz miał 17 lat.
Kiedy grał w reprezentacji Francji został z niej wykluczony po niecenzuralnych słowach w kierunku Henri Michela, ówczesnego trenera.
Wszyscy pamiętają również jego wybryki na boiskach angielskich. Mimo wszystko był ceniony jako piłkarz, uznany zresztą przez kibiców za najlepszego zawodnika wszechczasów Manchesteru United.
Dzisiaj Cantona szczerze wyznaje, że piłka go nie za bardzo interesuje. Wręcz przeciwnie. Jest malarzem, aktorem teatralnym i filmowym. Jednak media lubią takie "nietuzinkowe osobowości". W ostatnich dniach "Król Eric" gościł w kilku francuskich telewizjach. Ku zaskoczeniu skrytykował Neymara za to, że zechciał grać w takiej słabej lidze, jak Ligue 1.
Neymar zapełnia jednak trybuny francuskich stadionów. Jest również skuteczny (11 bramek, 9 asyst w 12 meczach). Mało wtajemniczony w szczegóły Cantona nie rozumie, że tacy piłkarze jak Javier Pastore czy Hatem Ben Arfa są mało używani przez PSG, ale jeszcze mniej co skłoniło Neymara do przybycia nad Sekwanę przed bieżącym sezonem:
"Kiedy ma się 25 lat i grało się w Brazylii i Barcelony... zastanawiam się czego przyjechał szukać w mistrzostwach Francji grając przeciwko Guingamp czy Amiens" - zastanawia się dawny reprezentant Francji.
"Może Liga Mistrzów, ale to, góra, 10 meczów na sezon (13 dla zespołu, który gra do końca). Absolutnie nie rozumiem dlaczego wybrał Francję. Kto to rozumie? To nie moja wizja pasji dla futbolu" - konkluduje enfant terrible francuskiego futbolu.
Komentarze