Mioduski: Musimy działać bardziej inteligentnie niż Manchester City
Nie jesteśmy w stanie się porównywać z Manchesterem City. Tam środki są nieograniczone. My musimy sobie radzić w inny sposób, działać bardziej inteligentnie, sprytnie, trochę z większą wyboraźnią, by im dorównać - powiedział prezes Legii Warszawa, Dariusz Mioduski.
Bożydar Iwanow: Turniej jak Legia Cup to duży wydatek dla klubu?
Dariusz Mioduski: Może nie wielki, ale zdecydowanie jest to wydatek. Mamy oczywiście sponsorów. Musimy podjąć się organizacji, ale warto. Taki turniej przybliża nas do tego miejsca, w którym chcemy być. Przyjeżdżają najlepsze drużyny z całej Europy. Nasi chłopcy są w stanie porównać się z nimi, a to wartość, którą ciężko wymierzyć pieniędzmi.
Czy zaproszenie Manchesteru City kosztowało was najdrożej?
Nie, oni też chcą grać. Dla nich to tak samo ważna rzecz, jak dla innych. Manchester wybudował ośrodek za 100 mln funtów, co dla nas jest niewyobrażalne. Pomimo, że bardzo mało wychowanków gra u nich w pierwszej drużynie, to jednak stawiają na szkolenie. Szukają dobrych turniejów, a Legia Cup zrobiło sobie już taką reputację, że bardzo dobre europejskie zespoły chcą przyjeżdżać.
Trenerzy Manchesteru United mówią, że chłopcy grający w ich zespołach są z Manchesteru, okolic klubu, związani mentalnie z tą drużyną. Jest szansa w dzisiejszym futbolu, tak jak kiedyś, stworzyć zespół złożony z Warszawy i okolic?
Nie ma takiej możliwości, żebyśmy grali tylko swoimi wychowankami. To się nigdy nie zdarzy. Naszym celem nie jest tylko wychowywanie i sprzedawanie piłkarzy, ale też wygrywanie mistrzostw Polski oraz gra w europejskich pucharach. Żeby to robić musimy mieć dobrze poukładaną drużynę, zbilansowaną w różny sposób, a nie da się tego zrobić na podstawie wyłącznie wychowanków. Niewątpliwie naszym celem jest, by co roku w ciągi trzech do pięciu lat, było wprowadzanych dwóch wychowanków do pierwszej drużyny.
Cała rozmowa w załączonym materiale wideo.
Przejdź na Polsatsport.pl
Komentarze