PŚ w skokach: Pięciu Polaków w czołowej "10" kwalifikacji. Kubacki na podium
Aż pięciu Polaków znalazło się z czołowej "10" kwalifikacji do niedzielnego konkursu Pucharu Świata w skokach narciarskich w Titisee-Neustadt. Najlepiej z nich poszło Dawidowi Kubackiemu, który uzyskał 139 m, co dało mu drugie miejsce.
O dwie lokaty niżej sklasyfikowany został Piotr Żyła - 135 m, a tuż za nim Kamil Stoch - 137,5 m, który wylądował daleko, ale bez telemarku. Stefan Hula uzyskał 135. metrów i - ex aequo z Norwegiem Danielem Andre Tande - był szósty. Ósma lokata przypadła w udziale Maciejowi Kotowi - 131,5 m. W niedzielę Polacy zaprezentują się w komplecie - Jakub Wolny uzyskał 118,5 m, czego efektem była 49. lokata. Wygrał Norweg Johann Andre Forfang - 140 m.
W Niemczech po przerwie pojawi się pierwszy zespół Japonii ze Junshiro Kobayashim. Zwycięzca inaugurującego sezon konkursu w Wiśle nie miał jednak szczęścia - skoczył 116 m i zajął 42. miejsce. Weteran z Kraju Kwitnącej Wiśni Noriaki Kasai uzyskał 126,5 m i był 32.
Po raz pierwszy w sezonie zaprezentował się w PŚ Austriak Gregor Schlierenzauer. 27-letni skoczek pod koniec października naderwał więzadło w kolanie i przez kilka ostatnich tygodni przechodził rehabilitację. To spowodowało, że zabrakło go podczas inauguracji sezonu PŚ w Wiśle, nie wystąpił także w Kuusamo i nie znalazł się w zespole na konkursy w rosyjskim Niżnym Tagile. W sobotę miał 128 m, co dało mu 23. lokatę.
Kwalifikacje pierwotnie miały odbyć się w piątek, ale zostały wówczas odwołane z powodu zbyt silnego wiatru i przeniesione na kolejny dzień. W sobotę warunki były bardzo zmienne i niektórym zawodnikom mocno utrudniały oddanie skoku.
Po czterech zawodach PŚ liderem klasyfikacji generalnej jest Niemiec Richard Freitag, który ma już na koncie 270 pkt. O 31 pkt wyprzedza swojego rodaka Andreasa Wellingera. Trzecie miejsce zajmuje Tande - 220 pkt. Najwyżej z Polaków, na szóstej pozycji, jest Stoch - 143 pkt.
O godz. 16 ma rozpocząć się konkurs drużynowy. Biało-Czerwoni wystąpią w składzie: Żyła, Kubacki, Kot i Stoch.
Przejdź na Polsatsport.pl
Komentarze