Geniusz Mbappe! Ronaldo czy Messi nawet nie marzyli o takich osiągnięciach

Piłka nożna
Geniusz Mbappe! Ronaldo czy Messi nawet nie marzyli o takich osiągnięciach
fot. PAP/EPA

Kylian Mbappe obchodził w środę swoje 19. urodziny. W pełni udowodnił, że jego transfer z AS Monaco do PSG za 180 milionów euro (drugi najdroższy, po Neymarze, piłkarz świata) nie był dziełem uzurpacji. Na Parc des Princes pokazał nowy wizerunek z pofarbowanymi włosami na blond-biały kolor.

Z trzech zdobytych przez PSG w meczu z Caen (3:1) bramek, reprezentant Francji zdobył jedną i zaliczył asystę. W jego wieku Michel Platini, Zinedine Zidane, Cristiano Ronaldo czy Lionel Messi nawet nie marzyli o takich osiągnięciach. Platini spadł wtedy z Nancy do II ligi, a Zidane nie był nawet etatowym zawodnikiem AS Cannes. Ronaldo miał na swoim koncie jedną bramkę w Manchesterze United i dwa występy w reprezenacji Portugalii, a Messi "tylko" siedem bramek w la Liga i jedną w Lidze Mistrzów (Barca zdobyła wtedy to trofeum), ale Argentyńczyk nie był jeszcze tą gwiazdą, którą teraz znamy.

 

Mbappe, wliczając środowego gola, ma już na swoim koncie 24 bramki w Ligue 1 (16 w Monaco, 8 w PSG), a w Lidze Mistrzów zdobył ich 10, nie mając nawet 19 lat. W 2017 roku rozegrał dla Monaco i PSG łącznie 63 mecze, a wygrał z nich 48. Zagrał również 10 meczów w reprezentacji Francji, strzelając w nich jednego gola. Imponujący bilans jak na tak młody wiek. Śmiało można stwierdzić, że PSG miał niesamowite wyczucie w zakupach zarówno z Neymarem, jak i z Mbappe. Takiego duetu mogą pozazdrościć Paryżowi najlepsze kluby na świecie. Ale najważniejszy cel to zwycięstwo w Lidze Mistrzów - po to właśnie obie gwiazdy zostały sprowadzone do stolicy Francji. Jednak w 1/8 finału na ich drodze stanie wielki Real Madryt.

 

"Za karę" po zdobyciu symbolicznego tytułu mistrza jesieni, cały zespół PSG udał się na 30-godzinny wypad do Kataru na safari i morskie łowy. Od czasu do czasu trzeba spłacić dług pracodawcom. To na pewno nie na rękę piłkarzom z Ameryki Południowej, którzy woleliby lot w przeciwnym kierunku, gdzie czekają na nich rodziny i chcą z nimi spędzić święta Bożego Narodzenia. A powrót do treningów już przecież 2 stycznia. Tym razem włodarze klubu zapowiedzieli, że nie będzie pobłażania w razie spóźnień z wakacji.

 

W środowy wieczór Monaco pokonało Rennes 2:1 i jest na drugim miejscu podium, ale z dziewięciopunktową stratą do PSG. Kamil Glik rozegrał dobry mecz i od "l’Equipe" otrzymał notę 6, najwyższą wśród obrońców.

 

Również polsko-francuski biznesmen, Waldemar Kita, może być zadowolony z końcówki sezonu. Jego "Kanarki" zajmują wysokie piąte miejsce w tabeli z 33 punktami na koncie. Widać fachową rękę włoskiego szkoleniowca Claudio Ranieriego, który dostosował taktykę do możliwości kadrowych. FC Nantes odniosło 10 zwycięstw z jednobramkową przewagą, w tym siedem po 1:0. Ale dla Ranieriego liczy się skuteczność - z tego jest rozliczany.

 

Podsumowując Ligue 1 na półmetku warto odnotować zwiększenie się frekwencji na stadionach. Mecze rundy jesiennej obejrzało dokładnie 4 103 172 widzów (średnia: 21 595 – w sezonie 2016/2017 wynosiła ona 20 273 kibiców). Powrót Lyonu i Marsylii na czołowe lokaty może jeszcze polepszyć tę statystykę na wiosnę.

Tadeusz Fogiel, Polsat Sport
Przejdź na Polsatsport.pl

PolsatSport.pl w wersji na telefony z systemem Android i iOS!

Najnowsze informacje i wiadomości na bieżąco, gdziekolwiek jesteś.

Komentarze

Przeczytaj koniecznie